Oskarżeni o kupowanie magisterek
Koszt prac, w zależności od obszerności, wynosić miał od 1200 złotych do 1650 złotych. – Oskarżeni w toku śledztwa nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów – mówi Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Osoby, które dokonywały zakupu prac dyplomowych, miały przedkładać je jako własne na uczelniach wyższych, a następnie miały przystępować do egzaminu końcowego i uzyskiwać dyplomy ukończenia studiów wyższych oraz uzyskania tytułu zawodowego licencjata bądź magistra. Przedkładając pracę do oceny, składali oświadczenie o tym, że są autorami prac, przygotowali je samodzielnie, przy wykorzystaniu wskazanej w pracy literatury przedmiotu i materiałów źródłowych - mówi rzecznik prokuratury.
- Dokumentami uzyskanymi poprzez wyłudzenie poświadczenia nieprawdy mieli następnie posłużyć się, przedkładając je w macierzystych jednostkach pracy, tj. różnych jednostkach policji, w których pełnili służbę, czy też w przypadku jednej osoby w toku postępowania rekrutacyjnego do policji – dodaje Sieradzka.
Prokurator uznał, iż przystąpienie do tzw. obrony pracy cudzego autorstwa i uzyskanie na tej podstawie dokumentu w postaci zaświadczeń o ukończeniu studiów wyższych czy też innych dyplomów stanowi wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w dokumentach w rozumieniu art. 272 kk. Przedłożenie następnie tak uzyskanych dokumentów w miejscu pracy prokurator zakwalifikował jako posłużenie się dokumentem, w którym wyłudzono poświadczenie nieprawdy.
Przypomnijmy, że aktem oskarżenia objęto 8 osób - funkcjonariuszy policji z różnych jednostek z terenu Opolszczyzny, Wrocławia, Dąbrowy Górniczej, Strzelina i Częstochowy.
Przestępstwo wyłudzenia poświadczenia nieprawdy zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3. Przestępstwo posłużenia się takim poświadczeniem zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.
Posłuchaj:
Piotr Wrona