Wyroku ws. Elektrowni nie poznaliśmy
Oznacza to, że na następnej rozprawie - 12 grudnia - powinni pojawić się wszyscy oskarżeni w tym procesie. Czyli m.in była posłanka SLD Aleksandra Jakubowska, była szefowa PZU Stanisława Ch., Henryk Sz. czy były poseł SLD Jerzy Szteliga. Chociaż ci ostatni byli na niemal każdej rozprawie. Co w takim razie może wydarzyć się 12 grudnia ?
- To się wiąże ewentualnie z powtórzeniem mów końcowych stron – mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Opolu, sędzia Waldemar Krawczyk.
- Technicznie to może wyglądać tak, że strony zechcą powtarzać swoje mowy lub mogą podtrzymać wszystko co do tej pory powiedziały. Jeżeli będzie tak – skrótowo – to przewód sądowy zostanie zamknięty, już po uprzedzeniu o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu. Wtedy ewentualnie wyrok zapadnie 12 grudnia – dodaje Krawczyk.
Proces jest na wokandzie Sądu Okręgowego w Opolu od niemal sześciu lat.
W mowie końcowej prokurator domaga się następujących kar: dla Szteligi i Jakubowskiej chciał 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, grzywny i przepadku kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Dla Stanisławy Ch., byłej szefowej opolskiego PZU, prokurator żąda 2,5 roku więzienia, 90 tysięcy złotych grzywny i przepadku 240 tysięcy złotych.
Najwyższą karę - zdaniem Prokuratury Okręgowej w Opolu - powinni dostać: były prezes Elektrowni Henryk Sz. - 4.5 roku, i Maciej J. - 4 lata więzienia. Ponadto mężczyźni mają zostać ukarani wysokimi grzywnami.
Przypomnijmy: proceder miał polegać na tym, że Elektrownia Opole na ubezpieczenie w roku 2002 wydawała ponad 10 milionów złotych. Brokerzy, którzy pośredniczyli w transakcji, otrzymywali ponad 20 procent składki w ramach prowizji. Było to prawie dwa miliony złotych i połowę tej sumy brokerzy mieli przelać na konta oskarżonych.
Posłuchaj relacji naszego reportera:
Kacper Śnigórski