Język mniejszości, bez deklaracji narodowościowej
Kłosowski zorganizował konferencje prasową po tym, jak otrzymał e-mail od rodziców z powiatu strzeleckiego, którym dyrekcja miała odmówić możliwości nauki języka niemieckiego, ponieważ nie chcieli podpisać się pod deklaracją przygotowaną przez szkołę.
- Dwa lata temu w Koźlu Rogach mieliśmy do czynienia z identyczną sytuacją. Dwa tygodnie dzieci błąkały się po korytarzu, po wielu interwencjach okazało się, że mogą uczestniczyć w tych zajęciach – przypomina Kłosowski.
Kłosowski nie chce ujawnić o jaką szkołę chodzi. Również w kuratorium pracownicy nie wiedzą, gdzie do takiej sytuacji doszło, ponieważ nikt nie złożył oficjalnej skargi.
Jak informuje Andrzej Popiołek, wizytator z opolskiego kuratorium, to rodzice decydują o treści wniosku, który szkoła jest zobowiązana przyjąć.
- Wniosek ma zawierać imię i nazwisko rodziców, dane dziecka, o którą klasę i formę nauczania języka chodzi. Można wybierać dodatkową naukę w dwóch językach i języku mniejszości. Ten wniosek nie musi zawierać dodatkowych elementów.
Rozporządzenie nie określa wzoru i nie jest on wymagany – tłumaczy Popiołek.
Dodajmy, że szkoła ucząca języka mniejszości narodowej otrzymuje dodatkowe pieniądze. Te mogą być od 50 % do 100 % wyższe w zależności od wielkości szkoły. Kłosowski dodaje, że na ten rok przewidziano 125 milionów złotych na naukę języków mniejszości narodowych w Polsce.
Posłuchaj:
Piotr Wrona