Napadł, bo chciał się napić?
Według prokuratury, 19 marca tego roku w Nysie oskarżonemu zachciało się wódki.
- Wtedy mężczyzna postanowił zmusić do zakupu alkoholu 65-letniego poszkodowanego, przykładając mu brzeszczot do gardła - mówi Joanna Prochoń z Prokuratury Rejonowej w Nysie.
- Zagroził, że poderżnie gardło pokrzywdzonemu, jeżeli ten nie postawi mu pół litra wódki. W tym czasie zabrał z kieszeni płaszcza poszkodowanego paczkę papierosów, zapalniczkę i zegarek. Łączna wartość skradzionych przedmiotów wyniosła 64 złote – czytała akt oskarżenia prokurator Prochoń.
Wersja oskarżonego znacząco różni się od tej prokuratorskiej. Krzysztof T. twierdzi, że podszedł do 65-latka, poczęstował go papierosem, a ten bez powodu go uderzył.
- Poszkodowany coś zaczął seplenić, dokładnie nie pamiętam co. Następnie wstał i uderzył mnie dwukrotnie w twarz. Potem powiedział, żebyśmy poszli na piwo, a ja wspomniałem coś o wódce – zeznał na rozprawie Krzysztof T.
W momencie tego zdarzenia oskarżony miał we krwi niemal 2,5 promila alkoholu.
Oskarżonemu grozi kara nie krótsza niż 3 lata więzienia.
Posłuchaj relacji naszego reportera:
Kacper Śnigórski