Dzieci repatriantów idą do polskiej szkoły
W sierpniu przyjechała 10 rodzina, teraz większość przebywa na kursie języka polskiego w Lublinie.
- Czworo dzieci będzie uczyć się w szkole podstawowej, dwójka skorzysta z przedszkola, jedno ze żłobka. Wśród dzieci repatriantów jest również osoba, która została już przyjęta do liceum w Kluczborku – mówi Ewa Śledzka, zajmująca się z ramienia gminy repatriantami.
- Prócz zajęć ogólnych, szkoła zapewnia dwie godziny języka polskiego. Świadectwa, które zostały przywiezione przez dzieci, zostały sprawdzone i przetłumaczone. Niezbędna była diagnoza. Pedagog szkolny sprawdził umiejętność porozumiewania się w języku polskim. Należy pamiętać, że język książkowy, literacki jest inny niż praktyczny – dodaje Śledzka.
Każda rodzina otrzyma bezpłatnie podręczniki. Rodzice nie obawiają się barier językowych.
- W Uzbekistanie byłam nauczycielką języka polskiego, więc moje wnuki są dobrze przygotowane do nauki w polskiej szkole – mówi Tatiana Karimowa.
- Wnuczka Miła świetnie mówi po polsku, przed przyjazdem do Polanowic uczestniczyła w kursie. Ona świetnie poradzi sobie w szkole. Do Polanowic przyjechaliśmy dwa miesiące temu, a w wnuczka już bierze udział w występach tanecznych organizowanych przez dom kultury. Jest to kontynuacja jej pasji - dodaje Karimowa.
Dorośli repatrianci liczą na znalezienie pracy w pobliżu Byczyny. W szukaniu pracodawcy pomaga kluczborski urząd pracy.
Posłuchaj:
Piotr Wrona