Na dnie skarbów nie było
40 procent robót renowacyjnych wykonano już na stawie Zamkowym w Niemodlinie. Wykonawca początkowo miał problemy z wjechaniem maszyn na bagnisty grunt, teraz trochę skarży się, że muł z dna stawu musi wywozić dalej niż zakładała to dokumentacja. Staw jest pogłębiany i częściowo ogradzany specjalnymi koszami przed zbytnim zamulaniem ze Ścinawy Niemodlińskiej.
- Żadnych skarbów, ani niewybuchów na dnie akwenu nie znaleźliśmy – mówi Grzegorz Błaszczyk, kierownik robót
- Na razie skarbów oprócz monet z PRL to nie wykopaliśmy. Ładunków wybuchowych też nie było. Ludzie mają wyobraźnię. Ze stawu wyciągnęliśmy za to stare połamane rowery, znaki drogowe i tablice rejestracyjne – dodaje Błaszczyk.
Prace na stawie Zamkowym w Niemodlinie zakończą się pod koniec września. A przyglądał się im nasz reporter.
Bogusław Kalisz