Superliga? Nie byliśmy do końca gotowi
– Ostatnie wyjazdowe spotkanie w Piotrkowie Trybunalskim odbywało się dla nas już w trudnych warunkach psychicznych. Punktów, by grać z większym komfortem, zabrakło po wcześniejszych meczach, które były w zasięgu naszych możliwości – podkreśla Janusz Maksym.
– Brakowało tych punktów. Gdybyśmy mieli te dwa punkty więcej, to na ostatni mecz jechalibyśmy już szczęśliwi z pozostania w lidze. Niestety, nie wyszło. A w sytuacji stresowej ostatni mecz, od którego wszystko zależy, różnie się toczy – zaznacza gość Radia Opole.
Przy KS Gwardia Opole funkcjonuje z powodzeniem klub młodzieżowy, narybek rośnie, kształci się, w zainteresowaniu piłką ręczną niewątpliwie pomagają sukcesy klubu i to priorytet na najbliższe tygodnie.
– Wiemy, co należy zrobić, żeby w tej lidze zostać już zdecydowanie dłużej. Casus Zabrza, casus Mielca pokazuje, że to właśnie w ten sposób czasami bywa. Zabrze dostało się też po okresie długiego niebytu w ekstraklasie, do najwyższej klasy rozgrywkowej, jakieś 3 lata temu, spadło, po roku wróciło i w tej chwili walczy o brązowy medal – mówi Maksym.
Mecze PE Gwardii Opolu w Superlidze oglądało około 1000 kibiców przy maksymalnym wypełnieniu obiektu na poziomie 1200. Konsekwencją spadku PE Gwardii Opole do I ligi będzie zmiana sztabu szkoleniowego. W tym tygodniu są też planowane rozmowy ze sponsorem klubu w sprawie dalszych zasad jego finansowania. W najbliższym czasie będą prowadzone rozmowy w sprawie kontraktów z zawodnikami.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Przeczytaj także: Gwardia opuszcza Superligę
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Jacek Rudnik (oprac. WK)