Nie doczekał się swojej przesyłki
Paczka, na którą czeka lokalny przedsiębiorca, została wysłana 10 kwietnia.
- Mamy dzisiaj 17 kwietnia i przesyłka ma nadal status „wysłana do brzeskiego oddziału”. Ja próbowałem interweniować, dzwoniłem przez dwa dni na infolinię, ale nie uzyskałem żadnej wiążącej odpowiedzi. Żadna z pań nie potrafiła mi powiedzieć, gdzie jest moja przesyłka i jak mam ją odebrać – narzeka przedsiębiorca.
Niedostarczenie jej w terminie już naraziło go na poważne straty.
- W jednej z tych paczek są przedmioty, które mają krótki okres trwałości. W tej chwili mija ósmy dzień i ja ma prawo twierdzić, że to narazi mnie na wysokie koszty - mówi.
Właściciel firmy musi także tłumaczyć swoim kontrahentom, dlaczego są opóźnienia w dostarczaniu danych przedmiotów. A to z kolei może generować konflikty. Stanisław Bronowicki, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumenta i zarazem prawnik radzi, co zrobić w takiej sytuacji.
- Jeśli poszkodowany był odbiorcą przesyłki, to za prawidłowość doręczenia odpowiada nadawca i firma kurierska. Trzeba w tym przypadku zgłosić reklamację i żądać ponownego nadania przesyłki i starać się o wyrównanie strat i kosztów poniesionych w związku z nieterminowym dostarczeniem przesyłki – radzi Bronowicki.
- Ale takie rozwiązanie mnie nie do końca urządza, bo moi kontrahenci nie będą czekać tak długo – dodaje przedsiębiorca.
Poprosiłem o komentarz w tej sprawie firmę InPost. Niestety do godziny 12.30 nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytania. Firma milczy, a poszkodowany rozkłada ręce, bo nie wie, jak odzyskać swoją przesyłkę.
Po południu nasz rozmówca powiadomił nas, że otrzymał od InPostu informację, iż paczka została zagubiona.
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień