Dzikawicki o Szmydcie: to co mówi, jest prezentem dla białoruskiej i rosyjskiej propagandy
W audycji Sołowiowa Szmydt powiedział, że "to Białoruś jest wolnym krajem". "W Polsce nie miałem takiego poczucia. Tam czułem zagrożenie" – mówił zbiegły sędzia, cytowany przez główne media państwowe Rosji. Wcześniej te same tezy wygłosił w rozmowach z propagandą białoruską.
"To co mówi sędzia Szmydt jest absolutnym absurdem. Na Białorusi ludzie są prześladowani za najmniejszą niezgodę z reżimem - na przykład w tej chwili 17 dziennikarzy, operatorów i współpracowników Biełsatu przebywa w więzieniach za to, że po prostu wykonywali pracę dziennikarską. Ścigani są ludzie, którzy protestowali, czy - nie wiem - zrobili jakiś wpis w mediach społecznościowych" - powiedział PAP Alaksiej Dzikawicki, szef TV Biełsat. Przypomniał, że w Rankingu Wolności Prasy - wśród 180 krajów - Białoruś zajmuje 18. miejsce od końca.
"To jest prezent dla białoruskiej i rosyjskiej propagandy, bo przecież nikt z normalnych ludzi z Zachodu niczego dla mediów rządowych (Rosji i Białorusi) nie komentuje, bo wszystko zostanie przekręcone. I w ogóle, można powiedzieć, że to - przepraszam za wyrażenie - obciach" - wyjaśnił Dzikawicki. "Dlatego on (Tomasz Szmydt) zostanie wykorzystany - jako właśnie przedstawiciel zachodniego społeczeństwa, mający przecież wysokie stanowisko - do oczerniania Polski i Zachodu. Będzie komentował wszystko, wypowiadał się na każdy temat" - dodał. "Zostanie wykorzystany do końca, jak ten polski żołnierz" - podsumował Alaksiej Dzikawicki, nawiązując do sprawy Emila Czeczki.
Starszy szeregowy Emil Czeczko pełniący służbę na granicy polsko-białoruskiej w grudniu 2021 r. zbiegł na Białoruś. W połowie marca 2022 r. został znaleziony martwy w Mińsku.
Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił w poniedziałek władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Prokuratura Krajowa prowadzi czynności sprawdzające "w kierunku" szpiegostwa.
Szmydt powiedział w programie Sołowiow.Live, że prowadził sprawy, związane z dostępem do informacji tajnych, z działalnością policji, armii, wywiadu, kontrwywiadu, ochroną danych osobowych. Jak utrzymywał, z jego wyroków "niezadowolone były" polskie władze.
Z kolei w wywiadzie dla rosyjskiej państwowej agencji TASS Szmydt powiedział, że granicę białoruską w Brześciu (po polskiej stronie - Terespol) przekroczył legalnie. Zajęło to 30 godzin. Według uciekiniera "to nie była wina białoruskich pograniczników, ale strony polskiej, bo otwarte jest tylko jedno przejście graniczne".
Przejścia graniczne pomiędzy Polską i Białorusią zostały zamknięte w odpowiedzi na sterowany przez Mińsk kryzys migracyjny i fizyczny atak migrantów na granicę, a także na polityczne prześladowanie Andrzeja Poczobuta, białoruskiego dziennikarza i aktywisty polskiego pochodzenia.
Szmydt mówił, że na Białoruś pojechał "legalnie" jeszcze zanim pojawiły się "jakieś przeszkody ze strony polskich władz". Jak wynika z jego wypowiedzi, spodziewał się, że może dojść do działań władz, które "uniemożliwią mu wyjazd z kraju".
W wywiadzie dla rosyjskich mediów Szmydt powtórzył, że w Polsce czuł presję ze względu na swoje prorosyjskie poglądy.
"Absolutnie bezprecedensowe wydarzenie, potencjalnie o potężnych skutkach. Myślę, że opinia publiczna będzie dopiero z biegiem najbliższych dni, tygodni, poznawać możliwe skutki działania ze strony sędziego. Jest to zdrada, ma to charakter zdrady, zdrady nie tylko rozumianej tak, jak w kodeksie karnym, bo to jest osobny temat, natomiast działanie na szkodę interesu państwa jest tutaj ewidentne" - powiedział we wtorek w Programie 3 Polskiego Radia szef BBN Jacek Siewiera.
Jeden z liderów opozycji białoruskiej, szef Narodowego Zarządu Antykryzysowego Paweł Łatuszka ocenił, że sędzia Szmydt jest "narzędziem propagandy" i "zostanie wyrzucony", gdy się zużyje. Łatuszka przewidywał w poniedziałek, że polski sędzia udzieli teraz szeregu wywiadów, a "jego obecność będzie pokazywana we wszystkich kanałach propagandowych". Następnie "zostanie po prostu wyrzucony jak zużyte narzędzie propagandy". (PAP)
rsp/ ap/ pat/ mow/