Liege-Bastogne-Liege - rywalizacja Pogacara z van der Poelem, start Niewiadomej
Liege-Bastogne-Liege jest najstarszym z grona pięciu tzw. monumentów, najbardziej prestiżowych kolarskich wyścigów jednodniowych. Jego licząca ponad 250 kilometrów trasa charakteryzuje się wieloma trudnymi podjazdami, szczególnie licznymi w drugiej części rywalizacji. Wyścig odbywa się od 1892 roku i z tego powodu jest nazywany Staruszką. Od 2017 roku na krótszym dystansie rywalizują w nim również kobiety.
Ze względu na charakterystykę trasy eksperci największe szanse na zwycięstwo dają w niedzielę Pogacarowi. Słoweniec był tu najlepszy w 2021 roku, a w ubiegłorocznej edycji upadł i złamał nadgarstek. Teraz przez trzy tygodnie odpoczywał od rywalizacji, a wcześniej w tym roku wygrał klasyk Strade Bianche i etapowy wyścig Dookoła Katalonii.
"Czuję się w świetnej formie” – zapewnił zawodnik UAE Team Emirates, przygotowujący się także do debiutu w majowym Giro d'Italia. W niedzielę może wygrać szósty monument i dorównać pod tym względem van der Poelowi.
Holenderski mistrz świata z rupy Alpecin-Deceuninck jest też w świetnej formie. Wygrał w tym roku już dwa monumenty - Dookoła Flandrii i Paryż-Roubaix. Jeśli w niedzielę także będzie najlepszy, zostanie pierwszym kolarzem od czasu słynnego Belga Eddiego Merckxa z co najmniej trzema zwycięstwami w sezonie w tych prestiżowych klasykach.
Wprawdzie jego słabsza dyspozycja przed tygodniem w Amstel Gold Race nie wróży dobrze, ale Holender jest optymistą. "Nadal jestem w dobrej kondycji. Zwycięstwo jest możliwe, w przeciwnym razie w ogóle bym tu nie startował" - powiedział.
Jednak trzej byli zwycięzcy Liege-Bastogne-Liege są sceptyczni co do możliwości nawiązania przez niego walki z Pogacarem. Zwracają uwagę, że pagórkowata trasa znacznie bardziej odpowiada lżejszemu o dziewięć kilogramów Słoweńcowi.
"Kiedyś w przyszłości, owszem. Ale w tę niedzielę będzie to bardzo trudne, po tym co widzieliśmy w Amstel Gold Race" - prognozuje legendarny Merckx, pięciokrotny triumfator tego wyścigu.
"Van der Poel świetnie przygotował się do Dookoła Flandrii i Paryż-Roubaix, jednak Liege-Bastogne-Liege wymaga specyficznych treningów ze względu na bardziej górzysty charakter. Obawiam się, że duże przewyższenia będą dla niego zbyt wymagające" - wtóruje mu inny Belg Philippe Gilbert, zwycięzca z 2011 roku.
Podobnego zdania jest ich rodak Dirk De Wolf, najlepszy tu w 1992 roku. "Mathieu jest wielkim mistrzem, ale w niedzielę przeciwko Pogacarowi, najlepszemu kolarzowi na świecie... Nie, nie wierzę w to. Miejsce w pierwszej siódemce byłoby już dobrym wynikiem" - podkreślił.
Na liście startowej są Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) i Łukasz Wiśniowski (Bahrain Victorious), ale będa pełnili raczej rolę pomocników dla liderów swoich ekip. W grupie Equipo Kern Pharma wystartuje jeżdżący od tego roku z polską licencją Holender Danny van der Tuuk. Kwiatkowski dwukrotnie był trzeci w Liege-Bastogne-Liege - w 2014 i 2017 roku.
W niedzielę nie wystąpi zwycięzca tego klasyka z ostatnich dwóch lat Belg Remco Evenepoel (Soudal-Quick Step), który kilka tygodni temu złamał obojczyk podczas wyścigu Dookoła Kraju Basków.
W rywalizacji kobiet na dystansie 152,9 km ma wystartować Niewiadoma (Canyon-SRAM), która w środę odniosła jeden z największych sukcesów w karierze, wygrywając Strzałę Walońską. W zespole Ceratizit-WNT pojadą Marta Jaskulska i Marta Lach.
Start wyścigu kobiet po raz pierwszy odbędzie się nie wcześnie rano, ale po męskim. Pierwsi korze spodziewani są na mecie w Liege o godz. 16.20, a zawodniczki półtorej godziny później.(PAP)
krys/ mg/