Na ostatniej liście opublikowanej przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, który monitoruje suszę w kraju, Opolszczyzny wprawdzie nie ma, ale sytuacja zmienia się dynamicznie. Jak podkreśla Mirosław Wiatkowski, profesor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, w tym roku sytuacja jest inna niż w roku poprzednim, gdy rolnictwo także zmagało się z suszą. Tym razem, mimo, że opadów jest sporo, powodem problemów są wysokie temperatury. "Co spadnie, to odparuje zanim dotrze do korzeni roślin!" - wyjaśnia prof. Wiatkowski.

Prof. Wiatkowski ocenia, że sytuację hydrologiczną w województwie opolskim poprawia względnie duża liczba zbiorników wodnych, które pozytywnie wpływają na gromadzenie zasobów wody. A mamy dziś cztery duże zbiorniki i kilka mniejszych. To jednak może nie wystarczyć w przyszłości - dodaje prof. Wiatkowski, tłumacząc, że potrzebna jest budowa kolejnych mniejszych zbiorników, traktowanych kompleksowo, także jako miejsca rekreacji.

Łącznie suszą rolniczą zagrożone są dziś uprawy w 10 województwach. Jak wyjaśnia dyrektor Zakładu Agrometeorologii Instytutu profesor Andrzej Doroszewski, "zagrożenie suszą występuje w 428 gminach. W ciągu dziesięciu dni doszło ponad 180 gmin. Widać, że skala zagrożenia niedoborami wody rośnie" - ocenia profesor.