Przed meczem kędzierzyński zespół plasował się na 12. miejscu, mając na koncie trzy zwycięstwa i sześć porażek. Drużyna z Lublina klasyfikowana była na ostatnim, 15. miejscu tabeli. Ale w trakcie gier okazało się, że oba zespoły dysponują podobnym potencjałem, mimo iż w zespole z Kędzierzyna-Koźla występował tylko jeden senior, czyli grający trener, Krzysztof Maślanka. Pozostali gracze naszego zespoły, czyli Dominika Kwaśnik, Zuzanna Jankowska, Karol Budny czy też Michał Kazimierczak, są jeszcze juniorami albo juniorami młodszymi. Trener Maślanka cieszy się, że jego młodzi zawodnicy zdobywają w ligowych meczach doświadczenie.

- Zawsze jest żal jak się przegrywa - mówi Maślanka. - Porażka 3:4 jest bolesna, zwłaszcza, że była okazja. W grze pojedynczej męskiej w meczu Michała Kaźmierczaka. Miał on lotkę meczową nad siatką i z połowy kortu zagrał w siatkę. I to była taka kluczowa sytuacja w tym meczu.

Kędzierzyński zespół do rozegrania ma jeszcze w ten weekend mecz z Akademią Badmintona z Warszawy, która jest na 14. miejscu w tabeli.