Drgnęło w strzeleckiej opiece interwencyjnej. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o braku placówek gwarantujących opiekę ofiarom przemocy. W powiecie strzeleckim nie ma też umów, na podstawie których dzieci z interwencji przyjmowałyby okoliczne pogotowia opiekuńcze.
W strzeleckim ratuszu spotkali się przedstawiciele: policji, sądu, Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
"Chcemy omówić jeszcze raz nasze obowiązki i kompetencje, żeby usprawnić współpracę" - mówi Joanna Hołobut, pełnomocnik burmistrza ds. profilaktyki antyalkoholowej.


Do tej pory skutecznych metod brakowało. Przekonała się o tym kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej Maria Feliniak, która osobiście pilnowała piątki cudzych dzieci.
Maluchy w wieku od jednego roku do 7 lat zostały bez opieki, gdy rodziców odwieziono do izby wytrzeźwień.


Przedstawiciele strzeleckich placówek zapowiadają, że to pierwsze, ale nie jedyne spotkanie.



Małgorzata Kornaga