Władze Głuchołaz uspokajają mieszkańców i zapewniają, że obserwują sytuację.

- Służby są gotowe 24 godziny na dobę. W zeszłym tygodniu już mieliśmy taką sytuację, kiedy 3 dni padało i mieliśmy przegląd naszych zdolności, naszych zasobów, worków z piaskiem. Chciałbym uspokoić mieszkańców, na razie to jest stan ostrzegawczy, który zdarza się, że jest przekraczany, raz czy dwa razy do roku, ale do groźnych stanów na Białce jeszcze daleko - mówi Roman Sambor, wiceburmistrz Głuchołaz.

Jak zwraca uwagę wiceburmistrz, Białkę trudno zabezpieczyć workami, w razie wylania w grę wchodzi tylko ewakuacja. – To jest za duża rzeka, żeby to zabezpieczyć workami. Ale uspokajam mieszkańców, od 1997 roku nie było sytuacji, żeby dwudniowy opad na Białce stwarzał zagrożenie – mówi Sambor.

Dodajmy, że Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego wydało strzeżenie hydrologiczne, które dotyczy lewostronnych dopływów środkowej Odry.