|
Lesław Adamczyk z BCC (Business Centre Club) |
(fot. Józef Środa / AFRO) |
Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej na razie nie będzie przyjęta przez Sejm. Posłowie nie będą mogli nawet zapoznać się z jej projektem, bo ten przygotowywany w resorcie gospodarki trafił do kosza. Minister Przemysław Gosiewski powiedział, że w kancelarii premiera jest przygotowywany nowy projekt, bo ten poprzedni był zbyt skomplikowany. Przedsiębiorcy na działaniach rządu nie zostawiają suchej nitki. Sami muszą się przygotowywać do tego, by pracownicy nie uciekali za granicę. Zapowiadają 15-procentowe podwyżki. "Sprawa rozgrywa się głównie o system informatyczny, który ma zapewnić sprawną rejestrację działalności gospodarczej przedsiębiorców" - tak przedłużające się prace nad nowym kształtem ustawy o swobodzie działalności gospodarczej skomentował w porannej rozmowie "W cztery oczy" Lesław Adamczyk z opolskiego Business Centre Club. "Taka ustawa - dodaje - funkcjonuje od 2 lat. Teraz mają być wprowadzone poprawki, które ułatwią ewidencjonowanie przedsiębiorców":
Okienka przy, którym w każdym z większych urzędów miasta będzie można zarejestrować firmę. Przedsiębiorczości należy ułatwić działanie, a takich sejmowych debat poświęconych gospodarce - zdaniem Adamczyka - jest niewiele:
Lesław Adamczyk potwierdza, że jest problem z kadrą specjalistów. Niedobór jest jego zdaniem szczególnie odczuwalny w budownictwie:
Coraz powszechniejsze staje się zatrudnianie w Polsce pracowników ze wschodu. Wzrost wynagrodzeń jest jednym z elementów dowodzących, że rząd myśli o ograniczeniu zjawiska emigracji zarobkowej. Najważniejszą kwestią pozostaje jednak obniżenie kosztów pracy, a w tej materii robi się niewiele.
Jacek Rudnik