Spór o ażurowe altanki
Naczelny Sąd Administracyjny zajął stanowisko, że altana ma być budowlą lekkiej konstrukcji, ażurową. Tymczasem przez lata w świetle prawa powstawały obiekty murowane.
- Nie budowałam altany "na dziko" - mówi jedna z nysanek. - Wymagało to opracowania projektu i uzyskania zgody, wszystko zgodnie z literą prawa. Dlaczego zatem teraz działkowcy mają je rozbierać?
Podobnie uważa Czesław Mikrut, wiceprezes POD w Opolu. Potwierdza, że trwa zbieranie podpisów pod protestem w tej sprawie. Tak dzieje się nie tylko w Nysie ,ale we wszystkich ogrodach działkowych na Opolszczyźnie. Szacuje się, że takich „spornych” altanek jest kilkaset tysięcy w całym kraju.
Marek Cygan, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Nysie, mówi o tylko jednym prowadzonym postępowaniu, które dotyczyło altanki. Zostało wszczęte z donosu sąsiada działkowca a chodziło o przekroczenie gabarytów obiektu.
- Obowiązują nas przepisy prawa budowlanego, które nakazuje rozbiórkę lub legalizację altanki, której powierzchnia przekracza 35 metrów kwadratowych przy wysokości dachu 4 lub 5 metrów w zależności od konstrukcji. Jesteśmy zobowiązani reagować na każdy sygnał – dodaje inspektor.
Tematem tym zajmowaliśmy się także w magazynie reporterów Radia Opole:
Dorota Kłonowska