Senator Tadeusz Jarmuziewicz "z pokorą, z pochyloną głową, przyznaje się do rzeczy niegodnej". Polityk w sobotę wystąpił w publicystycznym programie TVP3 Opole „Karty na stół”. Rozmawiano m.in. o prekampanii wyborczej. Podczas dyskusji pojawił się wątek wzbudzającej kontrowersje uczelni Collegium Humanum.
Senator na pytanie prowadzącego, czy studiował na Collegium Humanum stwierdził, że „nie”. Jednak w niedzielę wieczorem zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym przyznał się do kłamstwa.
Senator Jarmuziewicz w swoim oświadczeniu napisał, że sam nie umie wyjaśnić, dlaczego skłamał. "Może to zwykły ludzki strach przed staniem się niechcący częścią afery, której nigdy nie byłem częścią? […] Proszę o wybaczenie" - czytamy.
W dalszej części wpisu senator wyjaśnia, że studia na Collegium Humanum podjął jesienią 2022 roku za nową jednego ze znajomych: "Powód był prosty - uzupełnić trochę wiedzy, poznać nowych ludzi, zdobyć nowe kontakty. Czesne, 11.000 złotych opłaciłem z własnych pieniędzy. Przez rok uczestniczyłem we wszystkich zajęciach, nie miałem ani jednej nieobecności. Moim celem nie był dyplom. Nie potrzebowałem go do czegokolwiek".
Senator Jarmuziewicz na koniec wpisu stwierdził, że w tej sprawie "zawiodło państwo. Zawiodłem także i ja. Przepraszam. Najtrudniejsza prawda jest lepsza niż słodkie kłamstwo".
Afera Collegium Humanum dotyczy przede wszystkim studiów MBA. Uczelnia miała nielegalnie handlować dyplomami, które umożliwiają zasiadanie w radach nadzorczych państwowych spółek. W związku z aferą wokół uczelni CBA zatrzymało 28 osób.