Radio Opole » Festiwal opolski 2014 » Aktualności

Aktualności

2014-06-05, 16:48 Autor: Radio Opole

Debata o legalnej kulturze

Sposób, w jaki korzystamy z kultury, ma na nią ogromny wpływ. To wniosek, jaki płynie ze zorganizowanej (05.06) w Opolu debaty. W dyskusji wzięli udział artyści, osoby związane z branżą muzyczną oraz eksperci w dziedzinie prawa autorskiego.

Debata

- Ludzie chcą uczciwie pobierać muzykę z internatu, tylko trzeba im to umożliwić – uważa Rafał Pawłowski z Fundacji Legalna Kultura. - Dzisiaj piractwo muzyczne przestało być takim problemem, jakim było jeszcze kilka lat temu, ponieważ pojawiły się serwisy streamingowe. Ludzie płacą tam za muzykę, wykupują abonament. Mamy w nich miliony utworów dostępnych za niewielką opłatą. Ten model pasuje odbiorcy. Tu jest pytanie do artystów, na ile on pasuje artystom, bo pojawiły się głosy, że te wpływy z otworzeń streamingowych są dość małe. Jest to młody model biznesowy, który musi w jakiś sposób osadzić się na rynku - dodaje Pawłowski.

- Internet to miejsce, gdzie o naruszenie prawa autorskiego najłatwiej - podkreśla radczyni prawna Katarzyna Błeszyńska. - Na przykład jeśli ktoś sparafrazuje polską piosenkę i wstawi to na YouTube, to jest to naruszenie praw autorskich. Wówczas autor ma roszczenie do osoby, która dokonała tego naruszenia. Jeśli zrobił to jakiś John2015, to trzeba go pozwać z imienia i nazwiska. Kiedy chcemy ustalić personalia tej osoby, to okazuje się, że właściciel portalu zasłania się ochroną danych osobowych. Co musimy w tym wypadku zrobić? Dopiero sądownie uzyskać zgodę na ujawnienie jego personaliów - dodaje Błeszyńska.

- Już w szkołach powinno się wyjaśniać dzieciom, czym jest kradzież – podkreśla artysta Łukasz Golec. - To jest tak, jakbym poszedł na bazarek i wziął jedno jabłuszko. Niby mała szkodliwość społeczna, bo ja wezmę, pani weźmie, brat weźmie, ale jak przyjdzie tysiąc osób, to facet bankrutuje. Oczywiście, wyprodukowanie jednego jabłuszka, a płyty czy filmu, to już zupełnie inne koszta - dodaje Golec.

- Przy przygotowaniu płyty pracuje cały sztab ludzi, których trzeba docenić – zauważa Halina Mlynkova. - To nie jest tylko jeden artysta, ale cała ekipa, która nad tym pracuje, pomaga realizować jego wizję. To jest cała lista nazwisk wypisana małymi literkami na okładce płyty. To są ludzie, którzy muszą normalnie płacić rachunki tak jak ci, którzy potem to ściągają legalnie lub nie.

Dyskusję przygotowała Fundacja Legalna Kultura. Debata towarzyszyła przygotowaniom do 51. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej.

Katarzyna Zawadzka

Zobacz także

1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »