Radio Opole » Historyczna jesień » Stan wojenny

Stan wojenny

2011-11-17, 15:57 Autor: Radio Opole

Jak inwigilowano Jarosława Chołodeckiego - odc.4.

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. funkcjonariusze SB oraz MO zapukali do drzwi mieszkań opolskich opozycjonistów.

Przyszli z nakazami internowania. W pierwszych tygodniach stanu wojennego internowanych zostało 98 działaczy z województwa opolskiego. Części udało się wymknąć.

Działacze "Solidarności” domyślali się wówczas, że ich środowisko może być inwigilowane. W mieszkaniach działaczy bezpieczniacy zainstalowali podsłuchy, opozycjonistów opleciono siecią tajnych współpracowników.
- Wówczas nikt nie miał pojęcia o podsłuchu. To wyszło dopiero dzięki aktom z IPN - powiedział Wiesław Ukleja.

Zbigniew Bereszyński, jeden z byłych opozycjonistów, który bada historię opolskiego podziemia wertując tysiące stron akt zgromadzonych w IPN, ustalił, iż Służba Bezpieczeństwa była informowana o zbieraniu się działaczy "Solidarności” w mieszkaniu Jarosława i Krystyny Chołodeckich. Informacji takich dostarczała w szczególności TW „Ala”. "Ala” była sąsiadką Chołodeckich. Oni sami dokładnie wiedzą, o kogo chodzi, gdyż w jednym z raportów pojawił się numer zajmowanego przez kobietę mieszkania. Jarosław Chołodecki był wówczas wiceszefem zarządu regionu NSZZ "Solidarność" Śląska Opolskiego. W tegorocznych wyborach parlamentarnych ubiegał się o mandat senatora, ale bez skutku.

TW "Ala” przekazywała informacje, na podstawie których funkcjonariusze SB pisali raporty: "Ob. Chołodecka Krystyna utrzymuje szerokie kontakty z byłymi członkami Prezydium Zarządu Regionu, jak również z innymi osobami, które są wrogo ustosunkowane do polityki realizowanej przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego.”

O tym, kto pojawia się u Chołodeckich, SB informowała również inna sąsiadka: "Po ogłoszeniu stanu wojennego przebywał tam podobny do Jałowieckiego człowiek w kurtce i czapce narciarskiej”.
O spotkaniach opozycjonistów donosił też TW "Franek”, numer ewidencyjny 25930.
W trakcie stanu wojennego, "Franek” był internowany w więzieniu w Nysie, razem z Jarosławem Chołodeckim.
W mieszkaniu opozycjonistów, SB zamontowała także podsłuch. Od tego czasu miała już stałą kontrolę nad poczynaniami opolskiego podziemia solidarnościowego.

Roman Kirstein wspomina, że w swoim mieszkaniu również miał podsłuch zainstalowany przez SB: - Założyli go podczas sprowokowanej rewizji. Domyśliłem się i dlatego u mnie w trakcie spotkań pisało się na kartkach.

Jarosław Chołodecki wyszedł z internatu 25 listopada 1982 r. Wcześniej siedział w więzieniu Uhercach, gdzie dokonał nieprawdopodobnego wyczynu. W trakcie widzenia zamienił się ubraniami z mężczyzną, który do niego przyszedł i opuścił zakład karny. Po jednym dniu wrócił na odwiedziny – do samego siebie. W toalecie znów podmienili się odzieżą i Chołodecki został już za kratami.

Mimo zniesienia stanu wojennego, podsłuch w mieszkaniu Chołodeckich działał dalej. Właściciele mieszkania wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. Lokal zajęła siostra Krystyny Chołodeckiej. TW "Ala” nadal stale tam gościła.

Zobacz także

12345
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »