W Loży padły pytania o "jedność" Zjednoczonej Prawicy w kontekście wzmacniania Solidarnej Polski. Przypomnijmy, niedawno szeregi SP zasilili radni Opola Sławomir Batko i Michał Nowak, a także były wicestarosta nyski.
- Do końca roku zgodnie z umową koalicyjną zakończyliśmy możliwość przepisywania się pomiędzy partiami politycznymi Zjednoczonej Prawicy, to była taka dżentelmeńska umowa i takie transfery się zakończyły, one były robione w sympatycznej i pozytywnej atmosferze natomiast rzeczywiście jest tak, że swoją ofertę kierujemy do niezależnych samorządowców, który chcą popierać Zjednoczoną Prawicę, która rośnie w siłę dzięki temu, że dotrzymujemy słowa i nasza oferta jest wiarygodna - mówił Kowalski.
Komentując przypadek nyski, stwierdził, że prawica nie zadziałała wspólnie i 8-osobwy klub się rozpadł. - Nie potrafili znaleźć wspólnego mianownika, chociaż starałem się o to z posłem Bortniczukiem. Te osoby, które szukają porozumień z PO czy PSL-em, które są nieakceptowalne na poziomie politycznym, myślę, że dojdą do wniosku, że to zła droga. Naszym i konkurentami politycznymi, jeśli chodzi o ofertę polityczną, są te leniuchy z PO i MN i PSL - powiedział Janusz Kowalski.
Wiceminister powiedział wprost, że jego celem jest odsunięcie PO i MN od władzy w regionie. - Jestem zwolennikiem jednego rozwiązania, dla Zjednoczonej Prawicy taką pozytywną alternatywą będzie stworzony niepartyjny blok opolskich samorządowców, którzy kochają nasze województwo i mają dość PO i TSKN. Jestem przekonany, że TSKN po 20 latach powinno zostać odstawione na ławkę rezerwowych. Dziś wielu wyborców mniejszości głosuje na PiS- powiedział Kowalski.
Janusz Kowalski podkreślał, że rozdziela sprawy polityczne, partyjne od spraw związanych z dobrem regionu. Przekonywał, że nie ma problemu, żeby z każdym rozmawiać, wręcz czasami sam się wprasza na rozmowy. Niedawno gościł u burmistrza Dobrodzienia z którym rozmawiał m.in. o renowacji grobów powstańców. Opowiedział też o planach swojej pracy w ministerstwie, która będzie się opierała na odbudowaniu linii kolejowych i dworców. W regionie chodzi m.in. o linię Kluczbork - Namysłów czy Racibórz - Głubczyce.