Palestyński element porozumienia z Arabią Saudyjską zajął wiele czasu podczas rozmowy Bidena i Netanjahu z udziałem ich doradców 20 września w Nowym Jorku.

Biden nie przekazał listy konkretnych ustępstw, na które powinien pójść Netanjahu, ale zaznaczył, że chce, by Izrael podjął kroki, które zachowają możliwość rozwiązania dwupaństwowego. Netanjahu miał zaoferować ogólną zgodę na podjęcie środków, które pozostawiłyby otwarte drzwi do przyszłego porozumienia pokojowego z Palestyńczykami.

Times of Israel pisze, że przez około dekadę Netanjahu powstrzymywał się od wyrażania poparcia dla rozwiązania dwupaństwowego, zamiast tego oferując jedynie "ograniczoną suwerenność" Palestyńczyków, przy czym Izrael miałby utrzymać kontrolę w sprawach bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Ograniczony przez partnerów koalicyjnych, którzy sprzeciwiają się krokom w kierunku palestyńskiej państwowości, Netanjahu oferuje pomoc gospodarczą dla Autonomii Palestyńskiej - pisze portal. Jego zdaniem jest to niewystarczające dla Saudyjczyków, którzy widzą siebie jako lidera arabskiego świata i nie chcą być postrzegani jako zaniedbujący sprawę palestyńską.

Bliskowschodni eksperci podkreślają, że choć uzdrowienie stosunków między głównymi sojusznikami Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie stanowiłoby istotną zmianę dla regionu, to jednak większość znawców tematu jest zgodna, że pełen reset stosunków będzie zależał od porozumienia w kwestii palestyńskiej.

W zamian za normalizację stosunków z Izraelem Arabia Saudyjska oczekuje również wsparcia USA dla swojego cywilnego programu nuklearnego, umowy o wzajemnej obronie oraz zaawansowanej technologii wojskowej.

Izrael i Arabia Saudyjska nie utrzymują stosunków dyplomatycznych, ale nieoficjalne kontakty zacieśniły się w ostatnich latach ze względu na zagrożenie ze strony Iranu.

Z Jerozolimy Marcin Mazur (PAP)

mma/ ap/