Jubileusz Krzysztofa Krawczyka
- Myślę, że cały są dobre czasy dla polskiej piosenki, dla artystów, którzy twardo stąpają po ziemi, a nie chodzą z głową w chmurach - mówi Krzysztof Krawczyk.
- Piosenka to jest oliwa na wzburzone fale. Ona potrafi człowiekowi bardzo wiele dać i uleczyć. Ludzie swoim spojrzeniem i uśmiechami powodują, że mam najlepszą, odstresowującą sytuację. Frank Sinatra powiedział, że dwie rzeczy go leczą: publiczność i burbon. Z tą drugą nie mogę się zgodzić, ponieważ jestem człowiekiem nie pijącym. No może czasem okazjonalnie... - dodaje Krawczyk.
Krzysztof Krawczyk podkreśla, że wszystkie chwile spędzone w Opolu były dla niego bardzo miłe. Za najlepsze wspomnienie uważa zdobycie pierwszej nagrody na festiwalu opolskim 36 lat temu. Artysta zaśpiewał wówczas piosenkę „Pogrążona we śnie Natalia”.
Katarzyna Zawadzka