- To są pieniądze publiczne, powinny wrócić do budżetu powiatu i dlatego występujemy na drogę sądową - mówi starosta Maciej Sonik.

- Zwróciłem się z prośbą o przekazanie zawyżonych kwot diet do kilku radnych, którzy z poprzedniej kadencji się nie rozliczyli, a są w o tyle dobrej sytuacji, że są radnymi także w tej kadencji. Zaproponowaliśmy im więc potrącanie tych kwot z bieżących diet. Otrzymałem odpowiedzi, że nie mają zamiaru zwrócić pieniędzy, że przekazali je na cele charytatywne. To jest duże nieporozumienie, ponieważ te pieniądze zostały wypłacone z pieniędzy publicznych, z budżetu powiatu - przekonuje Sonik.

Radni Krystian Komander, Stanisław Burkat, Mariusz Pieszkała i Dariusz Willim - według wyliczeń starosty - powinni oddać średnio po dwa i pół tysiąca złotych nadpłaconych diet.

Podobne problemy miały także inne samorządy, między innymi w Głogówku.

Posłuchaj informacji:


Bogusław Kalisz (oprac. WK)