Fani morsowania spotykają się na basenie o długości stu metrów co niedzielę. Tym razem chodziło też o zbiórkę odzieży, zabawek i słodyczy dla potrzebujących dzieci z gminy Niemodlin i Tułowice.

- Dzięki nieocenionej pomocy lokalnych morsów i ludzi z zewnątrz jesteśmy w stanie obdarować kilka rodzin z Tułowic i Niemodlina. To są rzeczy nowe oraz używane – to, co jest najpotrzebniejsze dzieciom. Niech pod każdą choinką znajdzie się prezent - mówi Michał Kuciński, wiceprezes zarządu Morsów Borów Niemodlińskich.

- Celem jest również przyciągnięcie osób, które jeszcze nie zapoznały się z ideą morsowania. Chcemy, żeby zobaczyli, jaka świetna atmosfera tutaj panuje, ile jest endorfin i jak bardzo można skorzystać z panującego tu optymizmu - dodaje Magdalena Gąsior.

- Pod względem frekwencji jest zdecydowanie lepiej, niż myśleliśmy. Przychodzi coraz więcej osób, ale dzisiejsza liczba uczestników przerosła nasze oczekiwania. Jest bardzo dobrze - ocenia Mateusz Gruntowski.

Przy akcji Lokalna Paczka morsy współpracują z gminnymi ośrodkami pomocy społecznej.