Zarząd Gwardii Opole broni się oświadczeniem przed zarzutami
W dokumencie rozesłanym do mediów, zarząd odpowiada na zarzuty pojawiające się w ostatnim czasie w mediach, które - zdaniem Zarządu- przedstawiają Gwardię Opole w bardzo niekorzystnym świetle.
W oświadczeniu podkreślono, że klub nie posiada żadnych zaległości publiczno-prawnych, nie toczy się wobec spółki żadne postępowanie sądowe ani komornicze oraz że posiada czynny rachunek bankowy.
Napisano również, że "owszem spółka posiada zaległości płatnicze i są to przede wszystkim zaległe wynagrodzenia zawodników i trenerów, czego nigdy żeśmy nie ukrywali. Co do zarzutu, że jakiekolwiek przyznane środki publiczne zostaną wykorzystane na spłatę
zadłużenia, to zawsze mieliśmy pełną świadomość, że zgodnie z przepisami takie środki mogą być przeznaczone tylko na bieżącą działalność, a nie na spłatę zaległości".
Zarząd klubu podkreśla też, że licencję na uczestnictwo w rozgrywkach PGNiG Superligi Piłki Ręcznej posiada spółka Gwardia Opole Sp. z o.o. Spółka jest także właścicielem kart zawodników.
- Szanujemy klub i jego osiągnięcia - powiedział tymczasem w Loży Radiowej wiceprezydent Mirosław Pietrucha komentując sytuację, w której znalazła się Gwardia Opole. - Dla nas najważniejsze jest to, żeby drużyna mogła funkcjonować w sposób niezakłócony - dodaje.
Przypomnijmy, że dotacja z urzędu miasta została wysłana na konto klubu Orlik Opole. Zdaniem urzędu miasta, gdyby trafiła na konto Gwardii, zostałaby zajęta przez komornika. Teraz klub hokejowy będzie przelewał zaległe wynagrodzenia piłkarzom ręcznym.
Napisano również, że "owszem spółka posiada zaległości płatnicze i są to przede wszystkim zaległe wynagrodzenia zawodników i trenerów, czego nigdy żeśmy nie ukrywali. Co do zarzutu, że jakiekolwiek przyznane środki publiczne zostaną wykorzystane na spłatę
zadłużenia, to zawsze mieliśmy pełną świadomość, że zgodnie z przepisami takie środki mogą być przeznaczone tylko na bieżącą działalność, a nie na spłatę zaległości".
Zarząd klubu podkreśla też, że licencję na uczestnictwo w rozgrywkach PGNiG Superligi Piłki Ręcznej posiada spółka Gwardia Opole Sp. z o.o. Spółka jest także właścicielem kart zawodników.
- Szanujemy klub i jego osiągnięcia - powiedział tymczasem w Loży Radiowej wiceprezydent Mirosław Pietrucha komentując sytuację, w której znalazła się Gwardia Opole. - Dla nas najważniejsze jest to, żeby drużyna mogła funkcjonować w sposób niezakłócony - dodaje.
Przypomnijmy, że dotacja z urzędu miasta została wysłana na konto klubu Orlik Opole. Zdaniem urzędu miasta, gdyby trafiła na konto Gwardii, zostałaby zajęta przez komornika. Teraz klub hokejowy będzie przelewał zaległe wynagrodzenia piłkarzom ręcznym.