Rok zakończyli na sportowo. IV Szybka Piątka Jerzego Siemaszki za nami. W tym roku na linii startu stanęło 300 zawodników, a wydarzenie odbywa się na cześć zmarłego 4 lata temu maratończyka Jerzego Siemaszki.
- Pakietów mieliśmy trzysta. Rozeszły się w mgnieniu oka. Mamy zatem rekord frekwencji - cieszy się Sławomir Smoliński, jeden z organizatorów biegu.
- Udało się kilka osób zdublować, ale nie taki był cel. Mam rekord trasy, ale i poprzednia trasa należy do mnie. Trasa bardzo szybka, liczyłem na zejście poniżej szesnastu minut, ale się nie udało. Ale w ostatnich dniach miałem sporo startów. Dobrze, że i tu forma przyszła na czas - mówił zwycięzca biegu Daniel Kokot z Ozimka.
- Jestem zadowolony z biegu i atmosfery. Trasa super. No i upamiętnienie Jurka Siemaszki, którego znałem - dodaje Karol Jurkiewicz, biegacz z Opola.
Start i meta biegu miały miejsce nieopodal wejścia do opolskiego zoo.