Choć święta dopiero za tydzień, to już dziś (16.12) część mieszkańców poczuje ich magię. W całej Polsce, w tym także na Opolszczyźnie trwa Weekend Cudów Szlachetnej Paczki. W naszym regionie pomoc trafi do 363 rodzin.
Zanim tak się stanie, darczyńcy muszą dowieźć przygotowane paczki do magazynu, a następnie wolontariusze zawiozą je do potrzebujących.
- W sumie tych darczyńców będzie bardzo wiele, ponieważ każdą paczkę przygotowuje średnio około 30 osób, więc setki osób pojawi się w naszym magazynie. Darczyńcy wiedzą do kogo trafiają paczki na podstawie historii. Każdy z nich wybierał sobie historię konkretnej rodziny. Są to rodziny wielodzietne albo osoby starsze, samotne. Wszystkie nasze rodziny znalazły darczyńców. - To jest chyba wielki sukces? - Ogromny, zwłaszcza, że to jest dużo więcej rodzin niż w zeszłym roku. Ostatnia rodzina znalazła darczyńcę wczoraj i bardzo się z tego cieszymy - mówi Marta Zmiertka, menadżerka województwa opolskiego.
Wśród potrzeb były między innymi żywność, środki chemiczne, ale też lodówka, plecak czy opał. Joanna Chojczak, wolontariuszka Szlachetnej Paczki podkreśla, że zawsze przy wręczaniu paczek są łzy, wzruszenie i radość.
- Jest aż od takiego zawstydzenia i niedowierzania, że naprawdę oni to dostali, po łzy, radość, moje też. Cała gama emocji. Po tym jak już rozdamy paczki, to jeszcze potem kontaktujemy się. Ja mam kontakt z zeszłego roku z panią, która ma 89 lat. Składamy sobie życzenia, odwiedzamy się, byłam ostatnio u niej na ciastku. Ona powiedziała, że do tej pory szkoda jej ruszać paczki, że do dziś ma te rzeczy, przechowuje je, nie wierzy dalej. Teraz też dzwoniła, dziękowała i mówi, idźcie, pomagajcie.
Jedną z paczek przygotowała pani Ania. Ze swoją rodziną postanowiła pomóc panu Bogdanowi, który opiekuje się dwoma wnukami.
- Potrzebowali lodówkę, plecak, buty. To są te pierwszej potrzeby rzeczy i jeszcze takie drobne, typu spożywka, jakieś ubrania, skarpetki, takie normalne rzeczy. - Skąd decyzja, żeby być w Szlachetnej Paczce i zostać darczyńcą? - To taka nasza wewnętrzna potrzeba z mężem, bo tak trzeba.
W całej Polsce dary trafią do ponad 17 tysięcy rodzin. To ponad 1,5 tysiąca więcej niż rok temu.