Uczestnicy Marszu Równości tym razem pochód ulicami stolicy województwa rozpoczęli z placu Jana Pawła II. Najpierw wysłuchali wystąpień organizatorów i zaproszonych gości. W imieniu prezydenta Opola, który objął marsz patronatem do zgromadzonych przemówiła Dorota Piechowicz-Witoń, naczelnik Centrum Dialogu Obywatelskiego.
Następnie liczna grupa przeszła przez Opole. Hasło tegorocznego marszu to "Idziemy za lepszy czas"
- Marsz Równości i wszystko, co robimy jest po to, aby każda rodzina mieszkająca w Opolu, w województwie opolskim, niezależnie od orientacji i tożsamości mogła czuć, że jest u siebie. Że miłość jest dla wszystkich, nie ma granic. I to jest nasz dom. I nie musimy stąd uciekać, aby było lepiej - mówi Mikołaj Dzięciołowski z Tęczowego Opola, które jest organizatorem Marszu Równości.
Na starcie i kilku innych miejscach stanęły kontrmanifestacje środowisk narodowościowych. Uczestnicy tej z placu Jana Pawła II mieli ze sobą transparent z hasłem "Opole miastem normalności".
- Jak co roku, gdy odbywa się ta tak zwana "parada równości" my stajemy z kontrą, by pokazać, że Opole nadal jest miastem normalności. Że są ludzie, którzy sprzeciwiają się tęczowej ideologii w naszym mieście - mówi Daniel Szkarupski, prezes koła Opole Ruchu Narodowego.
Marszowi Równości towarzyszyła gęsta asysta policji. Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Opolu przekazał, że na trasie marszu nie doszło do incydentów, które wymagałyby interwencji mundurowych.