"Byłem chory, miałem problemy z oczami". Ruszył proces Bułgara, sprawcy śmiertelnego potrącenia w Opolu
Przed Sądem Rejonowym w Opolu ruszył proces Bułgara, który w maju ubiegłego roku śmiertelnie potrącił starszą kobietę przechodzącą przez pasy na ul. Ozimskiej w Opolu. Oskarżony Sevdalin B. częściowo przyznał się do popełnienia tego czynu, ale tłumaczył, że nie uciekł, bo nie wiedział, że potrącił człowieka. Tłumaczył też, że tego dnia był chory, miał problemy z oczami i jechał w okularach przeciwsłonecznych.
- Ja zrobiłem ten wypadek, ja uderzyłem, ale ja nie wiedziałam, w co uderzyłem. Później po tygodniu dowiedziałem się, że zginęła kobieta. Zadzwoniłem do swojego mecenasa, chciałem przyjechać i się poddać. Bardzo żałuję, jest mi przykro z tego powodu - powiedział dziś Sevdalin B. i odmówił składania dalszych wyjaśnień.
Sędzia Joanna Stelmach odczytała więc jego wcześniejsze wyjaśnienia. - "Chciałem przyjechać do Polski i starać się o list żelazny, nie zdążyłem, bo już zostałem zatrzymany. Gdybym wiedział, że potrąciłem człowieka, zatrzymałbym się od razu. Wcześniej nie uczestniczyłem w wypadkach drogowych, to była moja pierwsza sytuacja. Byłem wtedy trzeźwy. Jest mi bardzo przykro z powodu tej sytuacji, nie mogę spać, biorę tabletki na sen. Chciałbym przeprosić pokrzywdzonego, ale nie jestem w stanie napisać listu, bo nie umiem pisać po polsku. gotów jestem zadośćuczynić pokrzywdzonemu poprzez wpłatę 50 tys. złotych" - odczytywała sędzia Stelmach.
Dodajmy że Sevdalinowi B. grozi od 9 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności.