Burmistrz Kasiura: Usuwamy jedynie drzewa chore i zagrażające bezpieczeństwu
Przycinka siedmiu drzew przy ulicy Żeromskiego w Krapkowicach wynikała z ich złego stanu, zagrażającemu bezpieczeństwu. Burmistrz Andrzej Kasiura odnosi się w ten sposób do nieprawdziwych, jak przekonuje, przekazów w internecie.
Po zgłoszeniach od mieszkańców odnośnie spadających na jezdnię gałęzi podjęto decyzję o zbadaniu jesionów i lip. Różne komisje oceniały je przez kilka miesięcy. Na tej podstawie gmina zawnioskowała do starostwa o pozwolenie na wycinkę, ale później anulowano wniosek celem jeszcze dokładniejszego zbadania drzew.
- Dlatego zdecydowaliśmy się na dość drastyczne przycięcie - wyjaśnia Kasiura. - Aby sprawdzić stopień choroby toczącej większość tych drzew. Jeszcze nie mamy oficjalnej opinii, natomiast specjaliści zajmujący się przycinką uważają, że zdecydowana część jest chora i nadaje się do usunięcia. Zawnioskujemy do starosty o wydanie pozwolenia na wycinkę całkowitą.
W zamian pojawią się nowe nasadzenia. Zdaniem burmistrza Kasiury, trzeba uważać, aby drzewo nie okazało się cenniejsze, niż bezpieczeństwo człowieka.
- Dlatego zdecydowaliśmy się na dość drastyczne przycięcie - wyjaśnia Kasiura. - Aby sprawdzić stopień choroby toczącej większość tych drzew. Jeszcze nie mamy oficjalnej opinii, natomiast specjaliści zajmujący się przycinką uważają, że zdecydowana część jest chora i nadaje się do usunięcia. Zawnioskujemy do starosty o wydanie pozwolenia na wycinkę całkowitą.
W zamian pojawią się nowe nasadzenia. Zdaniem burmistrza Kasiury, trzeba uważać, aby drzewo nie okazało się cenniejsze, niż bezpieczeństwo człowieka.