Na Górze św. Anny odsłonięto tablice na murach dawnego Domu Polskiego
80 lat temu, 18 października 1936 roku, na Górze św. Anny, odbył się pierwszy zjazd Polaków. O tym wydarzeniu mówi Urszula Zajączkowska, dyrektorka Muzeum Śląska Opolskiego.
- Było to ogromne wydarzenie, tym bardziej godne podkreślenia, że to już jest czas rządów Hitlera. Rządów, które nieprzychylnym okiem patrzyły, że w Niemczech funkcjonują ludzie, którzy nie czują się Niemcami. Naprawdę trzeba było dużej odwagi, żeby zrobić taką manifestację i przyjechać na Górę.
Z okazji tej rocznicy odsłonięto dwie tablice. Pierwsza z nich upamiętnia przekazanie w 1936 roku I Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech budynku zakupionego przez działający w Berlinie Bank Słowiański. W dawnej karczmie „Annaberg Schweiz” zaczął działać Dom Polski „Pod Chełmskim Wierchem”. Dzisiaj znajduje się w nim Muzeum Czynu Powstańczego.
Druga z odsłoniętych tablic przypomina o innej funkcji tego obiektu:
- Komendanturę obozu pracy, który w czasie II wojny światowej w tym Domu Polskim Niemcy umieścili. Sam obóz funkcjonował obok, po drugiej stronie ulicy. Był miejscem martyrologii Żydów z terenu Polski, później z Europy Zachodniej, a także jeńców radzieckich - mówił Witold Iwaszkiewicz, kustosz Muzeum Czynu Powstańczego.
Odsłonięcia tablicy dokonał Max Tack, którego dziadek, holenderski Żyd, zginął właśnie w tym obozie.
- Był transportowany do Auschwitz. W tych dniach transporty zatrzymywały się w Koźlu. Mężczyźni, którzy mogli pracować, byli zabierani do obozu pracy. Mój dziadek trafił właśnie na Górę św. Anny. Tu ślad się urywa. Ciągle szukam, może kiedyś odnajdę jego szczątki - mówi Max Tack.
Uroczystościom towarzyszyły wykłady naukowców i dyskusja panelowa dotycząca wydarzeń, które miały miejsce 80 lat temu na Górze św. Anny.
Z okazji tej rocznicy odsłonięto dwie tablice. Pierwsza z nich upamiętnia przekazanie w 1936 roku I Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech budynku zakupionego przez działający w Berlinie Bank Słowiański. W dawnej karczmie „Annaberg Schweiz” zaczął działać Dom Polski „Pod Chełmskim Wierchem”. Dzisiaj znajduje się w nim Muzeum Czynu Powstańczego.
Druga z odsłoniętych tablic przypomina o innej funkcji tego obiektu:
- Komendanturę obozu pracy, który w czasie II wojny światowej w tym Domu Polskim Niemcy umieścili. Sam obóz funkcjonował obok, po drugiej stronie ulicy. Był miejscem martyrologii Żydów z terenu Polski, później z Europy Zachodniej, a także jeńców radzieckich - mówił Witold Iwaszkiewicz, kustosz Muzeum Czynu Powstańczego.
Odsłonięcia tablicy dokonał Max Tack, którego dziadek, holenderski Żyd, zginął właśnie w tym obozie.
- Był transportowany do Auschwitz. W tych dniach transporty zatrzymywały się w Koźlu. Mężczyźni, którzy mogli pracować, byli zabierani do obozu pracy. Mój dziadek trafił właśnie na Górę św. Anny. Tu ślad się urywa. Ciągle szukam, może kiedyś odnajdę jego szczątki - mówi Max Tack.
Uroczystościom towarzyszyły wykłady naukowców i dyskusja panelowa dotycząca wydarzeń, które miały miejsce 80 lat temu na Górze św. Anny.