Brzeska ginekologia walczy o pacjentki
Zamieszanie wokół restrukturyzacji, zmiany personalne i informacje dotyczące rzekomej likwidacji oddziału sprawiły, że w Brzeskim Centrum Medycznym jest mało kobiet, które leczą się na oddziale ginekologiczno – położniczym. W 2014 roku ginekologia odzyskała renomę, a na porodówce przekroczono rekordowe dla Brzegu pół tysiąca narodzin. Od pewnego czasu oddział znów jest omijany przez kobiety. Dyrekcja placówki potrzebuje przede wszystkim zbudować nowy zespół lekarzy z ordynatorem na czele.
Krzysztof Konik, szef brzeskiej lecznicy, przyznaje, że znalezienie wykształconych medyków, którzy nie postawią zbyt wysokich warunków finansowych, jest trudne.
- Na dzień dzisiejszy mamy kadrę lekarską - tłumaczy. - Pozyskaliśmy jeszcze dodatkowych medyków na dyżury. W przyszłym tygodniu będziemy rozmawiać z kolejnymi młodymi kandydatami, którzy chcieliby pracować w Brzeskim Centrum Medycznym. Widać, że zespół się kształtuje.
Na razie jednak nie wiadomo, czy któryś z lekarzy będzie chciał zostać ordynatorem oddziału.
- Dziś kobiet na ginekologii jest tak mało, że każda z nich jest wręcz dopieszczana – dodaje Konik. - Ze względu na nasz potencjał każda kobieta jest wręcz dopieszczana. Myślę, że w żadnym innym szpitalu pacjentki nie mają takiej opieki, dlatego zapraszam wszystkie osoby chętne, które chciałby urodzić lub chciałby skorzystać z zabiegów ginekologicznych, do naszego szpitala.
Według zapowiedzi dyrekcji, żaden z oddziałów w Brzeskim Centrum Medycznym nie będzie likwidowany, ani jego działalność nie będzie ograniczana. Od trzech miesięcy w lecznicy wprowadzono plan naprawy finansów. Szpital od lat nie ma płynności, planowana strata na koniec roku ma wynieść 800 tysięcy złotych.
- Na dzień dzisiejszy mamy kadrę lekarską - tłumaczy. - Pozyskaliśmy jeszcze dodatkowych medyków na dyżury. W przyszłym tygodniu będziemy rozmawiać z kolejnymi młodymi kandydatami, którzy chcieliby pracować w Brzeskim Centrum Medycznym. Widać, że zespół się kształtuje.
Na razie jednak nie wiadomo, czy któryś z lekarzy będzie chciał zostać ordynatorem oddziału.
- Dziś kobiet na ginekologii jest tak mało, że każda z nich jest wręcz dopieszczana – dodaje Konik. - Ze względu na nasz potencjał każda kobieta jest wręcz dopieszczana. Myślę, że w żadnym innym szpitalu pacjentki nie mają takiej opieki, dlatego zapraszam wszystkie osoby chętne, które chciałby urodzić lub chciałby skorzystać z zabiegów ginekologicznych, do naszego szpitala.
Według zapowiedzi dyrekcji, żaden z oddziałów w Brzeskim Centrum Medycznym nie będzie likwidowany, ani jego działalność nie będzie ograniczana. Od trzech miesięcy w lecznicy wprowadzono plan naprawy finansów. Szpital od lat nie ma płynności, planowana strata na koniec roku ma wynieść 800 tysięcy złotych.