Franciszkanie urządzili jarmark. Było w czym wybierać [ZDJĘCIA]
- Kupiłem wyroby regionalne, wędliny, piwo. Dawno już nie byłem na jarmarku, ale podoba mi się, bardzo fajnie zorganizowany, sporo budek, sporo atrakcji – mówi Dariusz Jędrzejczak.
Jarmarkowi przyświeca charytatywny cel. Franciszkanie częstują ręcznie robionymi krówkami, kołoczem czy chlebem ze smalcem, a pieniądze z cegiełek zostaną przeznaczone na renowację zabytkowego klasztoru.
- Chodzi przede wszystkim o to, żeby się spotkać. Jest cudowna atmosfera, tak jak zwykle. Warto wyjść z rodziną, z dziećmi, coś kupić dla swoich pociech czy też dla siebie nawzajem. Wyjść porozmawiać, pocieszyć się w klasztornym ogrodzie – ławki i parasole są rozstawione – mówi ojciec Hubert Zabłocki, gwardian klasztoru.
Jarmark Franciszkański na stałe wpisał się w kalendarz wydarzeń kulturalnych w Opolu. W tym roku zorganizowano go już po raz 16.
Posłuchaj:
Daria Placek