Zwolniony z kuratorium za kandydowanie - komentarz
"Ustawa o pracownikach służby cywilnej zabrania manifestowania swoich poglądów politycznych. Pan Krzysztofka publicznie mówił o swoich poglądach. To ewidentne naruszenie prawa" – tak uzasadniała we wrześniu 2011 roku jego zwolnienie opolska kurator Halina Bilik w oświadczeniu skierowanym do mediów.
Profesor Ireneusz Kamiński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka uważa jednak, że została naruszona Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, która gwarantuje prawo do wyrażania własnych przekonań i poglądów politycznych.
– Zadziwia mnie decyzja podjęta przez władze administracyjne, a następnie podtrzymana przez sąd, ponieważ w grę wchodzi konstytucyjne prawo polegające na udziale w wyborach. To jest prawo, które nie tylko pozwala głosować, ale również umożliwia przedstawienie własnej kandydatury, a więc kandydowanie w wyborach – tłumaczy prof. Kamiński.
Według Kamińskiego, nie ma mowy o naruszeniu przepisów obowiązujących pracowników służby cywilnej. – Samo kandydowanie nie jest manifestacją polityczną. Co innego, gdyby Zdzisław Krzysztofka prowadził agitację polityczną w miejscu pracy – dodaje.
– Jeśli doszłoby do odwołania się, po zakończeniu oczywiście procedur w Polsce, do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - moim zdaniem - istnieją bardzo mocne racje przemawiające za tym, iż osoba zwolniona z pracy mogłaby, wnosząc skargę przeciwko Polsce, odnieść sukces – ocenia prof. Kamiński.
Sam zainteresowany nie chce już wracać do sprawy. – Jest to dla mnie zamknięty rozdział – mówi Krzysztofka Radiu Opole i dodaje, że nie będzie się odwoływał. – Dla mnie jest tak, jak w teorii prawdy u Kartezjusza: To jest prawdziwe, co jest jasne i oczywiste, w tej sytuacji nie wszystko jest jasne i oczywiste, ale chyba nie stać mnie na to, żeby dochodzić swoich spraw. Można było każde uzasadnienie przypisać, nie chciałbym komentować tego – mówi Radiu Opole Krzysztofka.
Przypomnijmy, że w obronie Krzysztofki wielokrotnie wypowiadali się politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Piotr Wrona (oprac. WK)