Nie stać ich, by sięgać po unijną kasę
Opolska Regionalna Organizacja Turystyczna jako pierwsza zwróciła uwagę na problem, który dotyczy większości organizacji pozarządowych w Polsce. Chodzi o to, że organizacje z tzw. "trzeciego sektora" nie mogą brać udziału w podziale pieniędzy przeznaczonych na rozwój obszarów przygranicznych. Organizacji pozarządowych nie stać, aby w ramach własnych budżetów finansować realizację projektów międzynarodowych, a potem przez wiele miesięcy czekać na zwrot poniesionych wydatków.
– Napisaliśmy w tej sprawie list do wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej, aby zaradziła temu poprzez stworzenie konkretnego narzędzia, które dałoby możliwość zaliczkowania finansowego na realizację tych projektów – mówi Piotr Mielec, dyrektor Opolskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.
A jeśli te działania nie przyniosą żadnych efektów? – Wtedy będziemy mieć sytuację podobną do obecnej. Tak naprawdę możliwość faktycznego udziału w konkursach będą miały przede wszystkim jednostki samorządu terytorialnego – stwierdza nasz gość.
– Samorządy stać na to, aby wyłożyć duże pieniądze, a później czekać nawet rok – dwa lata na ich zwrot. W przypadku organizacji pozarządowych to całkowicie niemożliwe, bo oznaczałoby to bankructwo większości z nich – tłumaczy.
Piotr Mielec uważa, że odpowiedź z Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury powinna nadejść w ciągu miesiąca, góra dwóch.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Posłuchaj wypowiedz naszego rozmówcy:
Oprac. Justyna Maćkowiak (oprac. WK)