"Sytuacja jest złożona, trzeba wznieść się ponad podziałami". Opolscy politycy o służbie zdrowia
Opolscy politycy dyskutowali o sytuacji w polskiej i opolskiej służbie zdrowia. Podczas Niedzielnej Loży Radiowej zastanawiano się, dlaczego lekarze nie chcą pracować w polskich szpitalach, pomimo zmian wprowadzonych przez ministra zdrowia.
- Faktem jest, że lekarzy nie ma - dodaje Pośpiech. - Chyba mamy dzisiaj jasność w tym temacie w skali całego kraju. Podnoszenie tych stawek, czyli wzrost wynagrodzeń jest niemożliwe dlatego, że budżety naszych szpitali zwyczajnie tego nie wytrzymają. Większość lekarzy, która nie podpisała umowy ze szpitalami w Oleśnie i Kluczborku trafiła do pracy w Podstawowej Opiece Zdrowotnej.
Piotr Wach z Nowoczesnej mówi, że nie ma krótkotrwałej recepty na poprawę funkcjonowania ochrony zdrowia. - Wszystkie krótkotrwałe i doraźne działania, to tak naprawdę pudrowanie obecnego stanu, który zmierza do ruiny. Niestety w przypadku Prawa i Sprawiedliwości nie dostrzegam ani krótkoterminowej chęci rozwiązania problemu, ani długoterminowej wizji poprawy sytuacji w ochronie zdrowia.
Tomasz Kostuś z Platformy Obywatelskiej uważa, że ze strony partii rządzącej było dużo zapewnień poprawy sytuacji, ale jest totalny chaos i dezorganizacja. - Najlepszym przykładem na to jest nasz region: mamy najmniej lekarzy procentowo spośród wszystkich województw. Te wszystkie zapewnienia okazały się absolutnie bez pokrycia. Uważam, że powinniśmy się wszyscy wznieść ponad podziałami i w ramach takiego okrągłego stołu wypracować pewne rekomendacje, które będą przestrzegane, realizowane przez wszystkie kolejne rządy.
Podobnego zdania jest Marcin Gambiec z Mniejszości Niemieckiej, który dodaje, że opozycja i koalicja powinny mieć wspólną wizję na przyszłość. - Ta ochrona zdrowia co kolejny rząd zmienia się. Niby są jakieś tam pieniądze przeznaczane, ale tak naprawdę te kolejki są. Powinno się rzeczywiście zrobić wszystko, żeby usiąść do jednego stołu i rzeczywiście stworzyć taki system. To nie jest praca na jedną kadencję. Tego nie jesteśmy w stanie zrobić raz dwa.
Tego samego zdania jest Wojciech Jagiełło z Kukiz'15. Jak dodaje, służba zdrowia była chora i nadal jest chora. - Razem trzeba walczyć o dobro pacjentów - mówi polityk. - Zdrowie nie ma przynależności partyjnej. Zdrowie jest jedno, ten system trzeba zmienić. System jest zły, niewydolny. On zawsze taki był. Tutaj jest co roku próba tuszowanie tego wszystkiego i pudrowania: może jakoś to będzie, ale niestety proszę państwa, to jest pudrowanie trupa.
Jerzy Czerwiński z Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę na to, że wykształcenie lekarza to minimum 6 lat. Senator dodał też, że pieniędzy na służbę zdrowia będzie więcej. - Zmiany są zapewnione ustawowo. Oczywiście nie można skoczyć gwałtownie z 4,5% na 6%, ale jest ścieżka dojścia. Dlaczego akurat rozpoczyna się, ja nie mówię o tym pierwszym proteście rezydentów, ja mówię teraz o tym. To jest taki jakby rzut na taśmę: a jeszcze można zaprotestować. Ja mam do Was prośbę: nie przeszkadzajcie jeśli możecie, włączcie się. Zagłosujcie za dobrą zmianą. Na pewno Wam ludzie tego nie zapomną.