Uchwała antysmogowa na sesji sejmiku. Krajczy: trzeba pokazać powagę problemu. Szymański: to bzdura propagandowa
- Zmiana i legislacja przepisów powinna pozostawać po stronie rządu, który od stycznia dysponuje już pewnymi wytycznymi ze strony Unii Europejskiej - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" przewodniczący sejmiku Norbert Krajczy, którego pytaliśmy o uchwałę antysmogową. Harmonogram prac legislacyjnych rządu zakłada bowiem, że rozporządzenie dotyczące możliwości stosowania określonych kotłów powinno wejść w życie od października.
Uchwała antysmogowa jest dziś (05.09) omawiana na sesji sejmiku. W wersji po uwzględnieniu wyników konsultacji, już z pewnymi poprawkami, wróci na sesję jeszcze pod koniec miesiąca. Jak przyznał w porannej rozmowie Norbert Krajczy, wprowadzenie nowych regulacji, udogodnienia dla tych, którzy będą musieli wymienić kotły, to ogromny wydatek pozostający poza możliwościami samorządów.
- Konsultacje jeszcze trwają, wiemy, że wśród samorządowców, te gminy najmniejsze i najbiedniejsze, one oczywiście przedstawiają nam swoje problemy, ale sprawą bezdyskusyjną jest, że oczywiście muły, flotokoncentraty, węgiel brunatny - tym nie powinno się palić - stwierdził nasz poranny gość.
Przewodniczący sejmiku podkreślił też, że poza dyskusją jest fakt oddziaływania smogu na zdrowie mieszkańców, stąd konieczność podjęcia odpowiednich działań. Uchwała antysmogowa to, w ocenie Norberta Krajczego, raczej pewien sygnał, by pokazać powagę problemu, nie zaś przepis wykonawczy, który ma definitywne wyeliminować sprawę zanieczyszczania powietrza poprzez wykorzystywanie niskiej jakości paliw.
- To kolejna bzdura propagandowa, która nic nie da - stwierdził z kolei w "Poglądach i osądach" radny klubu PiS Arkadiusz Szymański, komentując projekt uchwały antysmogowej dla regionu. Jak dodał, połowa samorządów, które zdążyły się odnieść do tego projektu, wyraziła się o nim negatywnie.
- Stwierdzono, że nie ma środków finansowania, ludzie i tak tego nie zrobią. Nie ma pomysłu na to, w jaki sposób kontrolować, czym ludzie palą, ani ewentualnie jakie kary nakładać, ani kto ma to robić. Także to jest po prostu informacyjna i nic więcej uchwała propagandowa, że "my coś robimy". W rzeczywistości nie ma żadnych instrumentów wykonawczych do niej - ocenił Arkadiusz Szymański.
Jak dodał, podczas dzisiejszego głosowania nad uchwałą antysmogową dla regionu, radni opozycji nie będą objęci dyscypliną klubową. - Część wstrzyma się od głosu, a część będzie przeciwna tej uchwale - zapowiedział radny Szymański.
Dodajmy, dla porównania, od września przepisy uchwały antysmogowej weszły życie w województwie śląskim. Nie można tam stosować do ogrzewania węgla brunatnego, mułów i flotu oraz biomasy stałej o wilgotności powyżej 20 proc. W uchwale przyjętej przez Sejmik Śląski założono trzy daty graniczne wymiany starych kotłów, w zależności od długości ich użytkowania. Każdy, kto buduje nowy dom i zamierza ogrzewać go węglem lub drewnem, ma obowiązek zainstalować kocioł klasy 5. Także Polska Grupa Górnicza wycofała ze sprzedaży mułu i flot.
Jeśli chodzi o przepisy, które miały pomagać w zwalczaniu smogu na Śląsku Opolskim, według pierwszych zapowiedzi miały one wejść w życie jesienią tego roku. Teraz mówi się wiośnie 2018 roku. W regionie opolskim także miałby obowiązywać zakaz używania niektórych rodzajów paliw, jak flot czy muł, a do 2028 roku mieszkańcy mieliby wymienić urządzenia grzewcze na nowocześniejsze.