Dlaczego nie było części parlamentarzystów?
- Nikt nie zaprosił mnie na to spotkanie. Moje numery telefonów są powszechnie dostępne. Uważam, że nie jest to zadanie, które przewyższa umiejętności 500 urzędników, którzy pracują w Urzędzie Marszałkowskim - mówi poseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski.
- Ale ja nie odpowiadam za to kto jest, a kogo nie ma. Ja odpowiadam za to, czy były wysłane zaproszenia. Według mojej wiedzy do wszystkich zostały wysłane - odpowiada marszałek Józef Sebesta.
Jak się dowiedzieliśmy, zaproszenie do posła Jakiego zostało wysłane na adres biura poselskiego Sławomira Kłosowskiego z PiS. Jego także na spotkaniu zabrakło. Przyszli tylko parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej i poseł Mniejszości Niemieckiej.
- Jeżeli w ogóle jako posłowie utożsamiamy się z tym regionem, to nie wyobrażam sobie, by w takich spotkaniach nie uczestniczyć. Nie czuję się żadną paprotką, tym bardziej, że jest kilka spraw, które możemy razem zrobić - zapewnia poseł Platformy Andrzej Buła.
A co się udało wspólnie zrobić? - Naszym dużym sukcesem było uratowanie izby celnej na Opolszczyźnie. Poza tym postęp prac w przygotowaniu takich inwestycji jak budowa obwodnice Nysy i Niemodlina - wymienia poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla.
Spotkanie zbojkotował też lider SLD Tomasz Garbowski, który w porannej rozmowie "W cztery oczy" stwierdził, że takie wydarzenia nie mają sensu, bo marszałek Sebesta nie traktuje posłów opozycji jako poważnych partnerów. - A ja nie zamierzam być paprotką - skomentował Garbowski.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wójtowicz (oprac. Wanda Kownacka)