Konflikt interesów dzieli prudnickich aptekarzy
– Ciągle czekamy, aby porozumieli się w sprawie nocnych dyżurów – mówi Radosław Roszkowski, starosta prudnicki.
Farmaceuci pełnią nocne dyżury pod telefonem od godziny 19. Nie podoba im się, że konkurencja, która jest w budynku przychodni lekarskiej pracuje do 22. – Nocne dyżury przynoszą nam straty i same koszty – mówi Elżbieta Romaniuk, prezes firmy prowadzącej aptekę.
– Powinniśmy osiągnąć kompromis, abyśmy mogli dyżurować na zdrowych zasadach, żeby każda aptek wzięła pod uwagę nasz wspólny interes – dodaje Romaniuk.
Jeszcze w styczniu pięciu aptekarzy wezwało władze powiatu prudnickiego do usunięcia naruszenia ich interesu prawnego. Starostwo natomiast twierdzi, że nie zmieni decyzji do czasu, gdy handlujący lekami uzgodnią wspólne stanowisko w sprawie nocnych dyżurów.
Posłuchaj informacji:
Jan Poniatyszyn (oprac. Michał Dróbka)