„Poszły konie po betonie” – kolejny raz w trakcie festiwalowego weekendu padły słowa, które zwykł wypowiadać Stanisław Kozłowski – główny organizator motoryzacyjnej odsłony Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, czyli Rajdu Festiwalowego, który po raz drugi odbył się w formie Super Sprintu Festiwalowego.
- Drugi raz w formie sprintu, ale jesteśmy, ścigamy się. To cieszy - powiedział Stanisław Kozłowski, organizator Super Sprintu Festiwalowego.
- To ważne, że tradycja Rajdu Festiwalowego zapisana. 55 lat to wielki kawał historii. Wystartowało 30 uczestników i tutaj było naprawdę wielkie widowisko. Trafiliśmy na bardzo złe warunki pogodowe i tutaj na tym rondzie działy się ciekawe rzeczy. Niektórzy kierowcy wykazali swoją bezsilność nad opanowaniem samochodu.
Warunki były dość trudne nawet dla profesjonalistów. Wśród uczestników sprintu znalazł się m.in. Paweł Dytko, wielokrotny uczestnik mistrzostw Polski, w tym zwycięzca mistrzostw Polski w samochodowych wyścigach górskich.
- Dziesięć minut przed startem oberwanie chmury, ulewa. Zmienialiśmy na szybko opony, także na szczęście się udało. Takie są właśnie rajdy. To też duża loteria. Trzeba dobrze z oponami trafić i wtedy to pomaga. Techniczna bardzo próba, dużo nawrotów. Nasz samochodzik dał sobie tu fajnie radę. Jeżeli zawody wrócą do wyższej rangi i będą rozgrywane w formie rajdu, z odcinkami, w lesie, to bardzo chętnie bym wrócił z bardziej profesjonalnym samochodem do pełnego ścigania.
Więcej o Super Sprincie Festiwalowym w Reporterskim Obrazie Dnia po godzinie 15:00.