Rasowe jamniki miały żyć w ciasnych klatkach pełnych odchodów i bez dostępu do wody. Wolontariusze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Opola odebrali zaniedbane psy z hodowli FCI jamników w gminie Bierawa. Interwencję przeprowadzili wspólnie z fundacją "SOS dla zwierząt" oraz policją z Kędzierzyna-Koźla i powiatowym lekarzem weterynarii.
- Psy przebywały w koszmarnych warunkach. Jeżeli decydujemy się, żeby zarabiać pieniądze hodując zwierzęta, to stwórzmy im warunki godne - mówi Dorota Jeleniewska, inspektor TOZ w Opolu. - To były klatki kennelowe ustawione jedna na drugiej. Porozstawiane w różnych częściach domu. W klatkach były po dwa lub trzy psy, były też psy pojedynczo, ponieważ się gryzły. Psy były w odchodach, jako tako nie były zagłodzone, ale były bardzo zaniedbane. Jamniki były obklejone odchodami. Ich stan psychiczny też nie był najlepszy.
Jak relacjonuje Dorota Jeleniewska, właściciele psów nie widzieli nic złego w swoim zachowaniu. - Ci ludzie są zrzeszeni w Śląskim Związku Kynologicznym, mają udzielać porad, podczas gdy sami nie potrafią zadbać o psy - dodaje inspektorka TOZ.
Część z 17 odebranych jamników trafiło do opolskiego TOZ. Pozostałe są pod opieką fundacji "SOS dla zwierząt" i OTOZ Animals Racibórz. Psy zostały objęte opieką weterynaryjną, a wkrótce będą szukały nowych domów.