Rośnie liczba osób zgłaszających się do punktu informacyjnego dla uchodźców na dworcu kolejowym Opole Główne. Dominują osoby, które do Opola przyjechały pociągami z Przemyśla, lub osobnymi transportami, a teraz chcą przejść procedurę rejestracji.
- My jakoś zdążyliśmy wyjechać 24 lutego, akurat w ten najgorszy czas przekroczyliśmy granicę. Mamy tutaj rodzinę, ale oni maja bardzo mały pokoik. I tam myśmy się zmieścili, ale przyszliśmy się dowiedzieć, że może akurat coś się dla nas znajdzie, żeby mieszkać jakoś po ludzku. Jedni się boją, drudzy nie. Najmłodsza wnuczka ma 6 lat. Staramy się ją odcinać od tych najgorszych wiadomości. Ale i tak ma traumę, jak uciekała to się bała. Jak wyjeżdżałyśmy samochodem to helikoptery stały na polu, ona to pamięta i mówi, że nie chce wracać, bo się boi - mówią pani Sława, z córką Romaną i wnuczką Ewą, które pochodzą z Truskawca.
Pani Hanna na dworzec PKP w Opolu przyjechała, żeby odebrać rodzinę znajomych.
- Czekamy na mamę z synem, pochodzących ze Lwowa. Teraz mamy zamiar zawieźć ich do akademika. Tak przynajmniej jesteśmy umówieni. W domu nie mamy warunków, ja mieszkam w kawalerce. Oni są w drodze od przedwczoraj, od niedzieli 27 lutego. Bardzo to przeżywam, jestem zdenerwowana i zmęczona. Na granicy staliśmy tylko 27 godzin - dodaje pani Oksana.
W związku z tym, że do punktu zgłaszają się matki z małymi dziećmi pojawiła się prośba o zbiórkę NOWYCH maskotek. Chętni mogą przynosić pluszaki, koniecznie nowe do punku na dworcu PKP.
Punkt informacyjny - doradczy dla uchodźców z Ukrainy zlokalizowany jest w okolicach głównej poczekalni i będzie działał przez siedem dni w tygodniu od 9:30 do 21:30.
Opolski Urząd Wojewódzki przygotował infolinię dotyczącą uchodźców z Ukrainy. Pracownicy urzędu dyżurują pod telefonem +48 77 452 41 78 całą dobę, 7 dni w tygodniu.