Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu usuwają już zmiany nowotworowe prostaty i nerek przez… „dziurki od klucza”. Urolodzy rozwijają techniki laparoskopowe.
Wyższość zabiegów z użyciem laparoskopów nad klasycznymi operacjami to przede wszystkim krótki okres „dochodzenia do siebie” osoby leczonej. Dodajmy, że ta najczęściej po zabiegu musi podjąć leczenie onkologiczne, gdzie czas się liczy szczególnie.
- Po ostatniej laparoskopowej prostatetektomii, czyli wycięciu guza prostaty wypisaliśmy pacjenta w drugiej dobie po zabiegu - mówi dr Jacek Jastrzębski, urolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.
- Pacjent szybko wraca do sił, szybciej może wrócić do aktywności fizycznej. Taki pacjent bardzo rzadko wymaga przetoczenia krwi. Szybciej wraca potencja, szybciej wraca trzymanie moczu - wylicza dr Jastrzębski.
Urolodzy z USK w Opolu stawiają sobie za cel wykonywanie rocznie około 100 zabiegów usuwanie raka prostaty (najczęstszego nowotworu u mężczyzn) oraz guzów nerki, mniejszych niż 7 cm. Trwa testowanie możliwości sprzętowych. Jednocześnie na oddziale urologii wprowadzono novum w postaci konsyliów, złożonych z lekarzy chirurgów onkologów i urologów, radioterapeutów, chemioterapeutów, koordynatora. Lekarze z USK współpracują z medykami z Opolskiego Centrum Onkologii i wspólnie ustalają odpowiednią ścieżkę leczenia pacjenta.