Grabowski opowiada, że zmotywowany tą analizą zawiesił działalność i na serio zabrał się do prowadzenia swojej kampanii wyborczej.
- Poświęciłem na to cały swój czas – wspomina.
Grabowski ma już za sobą pierwsze szkolenia dla posłów, które ocenia jako nudne i mało przydatne. Na Wiejskiej czuje się dobrze, bo bywał tam wcześniej, biorąc udział w procedowaniu ustaw.
- Lobbysta? U nas to słowo źle się kojarzy. Po prostu reprezentowałem stronę społeczną w konsultacji projektów ustaw – mówi.
Pytany o kondycję klubu Kukiza, przekonuje, że medialne doniesienia o tym, że jest rozdarty konfliktami, to zwykła manipulacja. Jak twierdzi, media nie tylko wyolbrzymiają fakty, ale wręcz je wymyślają.
Grabowski zapowiada ścisłą współpracę z samorządowcami, niezależnie od ich partyjnej przynależności. Przypomina, że jest pierwszym w historii powiatu brzeskiego posłem. Do tej pory głosy brzeżan rozkładały się między PO i PiS, co sprawiało, że powiat nie miał swojego parlamentarzysty. Tym razem mandat zdobyła trzecia siła, co o tyle nie dziwi, że- jak przypomina nasz gość – także Paweł Kukiz mieszka w powiecie brzeskim.