"Niedobrze", "tragedia" - takie głosy można było usłyszeć w sztabie wyborczym Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Opolu, po ogłoszeniu pierwszych wyników sondażowych, według których ugrupowania lewicowe nie weszłyby do parlamentu.
- To smutny dzień dla lewicy. Widać, że zjednoczenie do końca nie było stuprocentowe, ponieważ Partia Razem nie weszła do Sejmu a też ma postulaty lewicowe, ale ten ruch w odniesieniu do Zjednoczonej Lewicy wydaje mi się słuszny w kontekście pomysłu, lewica musi się podnieść - mówi Tomasz Garbowski, dwójka na liście opolskiej SLD.
Garbowski nie kryje rozczarowania, że jak mówi półtoramiesięczna praca organiczna nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, zapowiada jednak, że to nie jest ostatnie słowo lewicy.
- Mam nadzieję, że ugrupowania lewicowe przejdą taki czyściec, jak kiedyś przeszły prawicowe w kontekście AWS-u, Unii Wolności. Dzisiaj mocna prawica wygrała wybory, obyśmy nie mieli scenariusza węgierskiego, gdzie nie będzie demokracji, a niestety, demokracja nie zawsze jest sprawiedliwa - dodaje.
Zjednoczona Lewica zdobyła 6,6 procent głosów.