Co dalej ze szklarniami?
Pod szkłem, na 70-ciu hektarach, mają być uprawiane pomidory, a prace ma tam znaleźć około 700 osób. Jej rozpoczęcie będzie możliwe tylko wtedy, gdy rolnicy oddadzą część swoich gruntów, a w zamian otrzymają ziemię w innym miejscu.
- Wcześniej postępowanie o scalaniu gruntów zaskarżyły cztery osoby, więc proces musimy powtórzyć - mówi naczelnik wydziału geodezji i kartografii Edyta Wenzel Borkowska.
Jak sprawdziliśmy, do dzisiaj na biurko starosty nie wpłynęło żadne zażalenie, więc jest szansa, że sprawy proceduralne zakończą się w tym roku.
Przypomnijmy, że jest to już drugi proces scaleniowy. Jeśli tym razem nie będzie skarg, to kompleks szklarni może powstać w ciągu trzech lat. Dodajmy, że od tego roku zmieniają się przepisy dotyczące składania zażaleń w takich przypadkach. Otóż to nie Samorządowe Kolegium Odwoławcze a wojewoda będzie rozpatrywał skargi i podejmie decyzje, czy może powstać taka inwestycja czy nie.
Posłuchaj wypowiedzi:
Piotr Wójtowicz