Stal Nysa nie dała się złamać Krispolowi
Pierwszoligowi siatkarze z Nysy sprawiają niespodziankę za niespodzianką. Tym razem odprawili z kwitkiem silny zespół Krispolu Września zwyciężając 3:0.
O losy meczu z klubem trenowanym przez legendę Stali Sławomira Gerymskiego można było być niespokojnym, gdyż w ostatnich latach nysanom "nie wychodziły" mecze z tym rywalem.
Obawy na szczęście okazały się płonne. Od początku "stalowcy" narzucili swój styl gry i w każdej z partii w decydującej fazie potrafili szybko uzyskiwać przewagę nad rywalem.
Dopingowani przez niemal komplet widzów w "nyskim kotle" siatkarze Janusza Bułkowskiego rozprawili się z groźnym rywalem w 80 minut zwyciężając 3:0 w setach 25:19, 25:20 i 25:19.
Po tym zwycięstwie Stal awansowała na trzecie miejsce w tabeli I ligi z dorobkiem 14 punktów w 6 rozegranych meczach. Prowadzi Ślepsk Suwałki (18 pkt w 7 meczach).
Obawy na szczęście okazały się płonne. Od początku "stalowcy" narzucili swój styl gry i w każdej z partii w decydującej fazie potrafili szybko uzyskiwać przewagę nad rywalem.
Dopingowani przez niemal komplet widzów w "nyskim kotle" siatkarze Janusza Bułkowskiego rozprawili się z groźnym rywalem w 80 minut zwyciężając 3:0 w setach 25:19, 25:20 i 25:19.
Po tym zwycięstwie Stal awansowała na trzecie miejsce w tabeli I ligi z dorobkiem 14 punktów w 6 rozegranych meczach. Prowadzi Ślepsk Suwałki (18 pkt w 7 meczach).