Jak co roku w krośnickim lesie zebrali się miejscowi, a także przyjezdni, żeby przypatrywać się paleniu kukły, którą obarcza się winą za śmierć Jezusa. W Krośnicy organizatorami akcji jest młodzież męska.

- Palenie Judasza to jest u nas tradycja, jest to już od wielu, wielu lat. Jest to sterta drzewa, gruzu, słomy. Jest wbity bal w ziemię, na którym powieszona jest kukła Judasza i palimy tę kukłę zdrajcy Jezusa jako karę. To według mnie piękna tradycja. Już nigdzie tego nie zobaczymy - mówi Dawid Lipok, organizator palenia Judasza.

Wydarzenie od lat przyciąga liczne rzesze turystów, a także osób zainteresowanych wielkopostnymi zwyczajami regionu.

- Ja to znam z dzieciństwa i podoba mi się tak, jak za młodych lat. Zmienić się dużo nie zmieniło, bo ta tradycja została. wszystko wygląda tak jak zawsze wyglądało. Wspaniałe widowisko. Te odczucia, ta fantazja wykonania palenia kukły tego człowieka, który wisi na tym stosie. Naprawdę czuć to na twarzy - dodają zebrani w krośnickim lesie.

Spalenie kukły ma też wymiar symboliczny i oznacza oczyszczenie przed świętami Wielkiej Nocy.