Schroniska oblegane, ale pod kreską
schroniska położone są na pograniczu polsko-czeskim. Konkurencja ośrodków wypoczynkowych jest tam bardzo duża.
- Pod względem frekwencji turystów ubiegły rok był bardzo pomyślny - mówi Barbara Starzyk, dyrektor Schronisk Młodzieżowych w Prudniku.
- Udało nam się przyjąć pięć i pół tysiąca turystów. Byli to ludzie z Polski oraz z Czech, Ukrainy, Słowacji i Niemiec. Udzieliliśmy 10,5 tysiąca osobonoclegów. Gościliśmy 85 grup zorganizowanych. Już teraz mamy umowy z kilkoma grupami, które przyjadą na wakacje. Nasze schroniska w lipcu i sierpniu mają obłożenia stuprocentowe – powiedziała Barbara Starzyk.
Schroniska młodzieżowe prowadzone przez gminę Prudnik mają 110 miejsc. Jest to największa tego typy baza noclegowa w regionie. W ubiegłym roku gmina dopłaciła jednak do tego interesu ponad 100 tysięcy złotych. Deficyt ten w kolejnych latach ma się zmniejszać. Wpłynąć na to ma m.in. wzrost ruchu turystycznego. Na jego zwiększenie będzie oddziaływać inwestycja prudnickiego starostwa. Wdrożony projekt pod nazwą „Via Montana” ułatwi ruch na opolskim pograniczu. W ramach tego przedsięwzięcia, najpóźniej w listopadzie, pojedziemy nową drogą z Prudnika do Czech.
Mówi Barbara Starzyk:
Jan Poniatyszyn