„Żebyśmy nie patrzyli na narodowość”. Parlamentarzyści dyskutowali o bezpieczeństwie na pograniczu
Bliskie jest polsko-czeskie porozumienie w zakresie przygranicznego ratownictwa medycznego. Kwestie bezpieczeństwa zdominowały wyjazdowe posiedzenie Parlamentarnego Zespołu d.s. Polsko-Czeskiej Współpracy Transgranicznej w Prudniku. Umowa między obu państwami o współpracy służb ratownictwa medycznego procedowana jest od kilkunastu lat.
- Prace przyśpieszyły po grudniowym posiedzeniu polskiego rządu w Pradze – mówi Iwona Krawczyk, przewodnicząca Parlamentarnego Zespół ds. Polsko-Czeskiej Współpracy Transgranicznej. – Potrzebna jest współpraca, która mówi o tym, że jak polskie służby ratownicze podejmują działanie po czeskiej stronie, to jest respektowane i te koszty są zwracane. O to w tym wszystkim chodzi, żebyśmy nie patrzyli na narodowość, ale podejmowali natychmiastowe działania służące ratowaniu zdrowia i życia uczestników wypraw górskich.
Tematem posiedzenia parlamentarzystów w prudnickiej siedzibie Euroregionu Pradziad była też wrześniowa powódź. Stwierdzono, że na pograniczu konieczne są skoordynowane działania systemowe obu państw.
- Żeby skutecznie profilaktycznie zarządzać tą sferą kryzysową – argumentowała posłanka Gabriela Lenartowicz. – Mamy coraz nowocześniejsze narzędzia do porozumiewania się, pilnego ostrzegania, zarządzania zagrożeniami, ale też systemowego planowania inwestycji hydrotechnicznych, infrastrukturalnych, żeby skutki powodzi, których nie da się całkowicie wyeliminować i uniknąć, były zoptymalizowane.
– Należy minimalizować zagrożenia takie, jak ostatnia powódź – wskazywała posłanka Katarzyna Czochara. – Na pograniczu jest też wiele innych ważnych kwestii, jak chociażby bezpieczeństwa zdrowotnego, straży pożarnych, sprawy infrastrukturalne, drogowe, pociąg czeski, który przejeżdża przez Polskę i niestety nie zatrzymuje się w Pokrzywnej.
Problem tranzytu czeskiej kolei przez przygraniczną gminę Głuchołazy obszernie przedstawił tamtejszy burmistrz.
Parlamentarzyści z Zespołu ds. Polsko-Czeskiej Współpracy Transgranicznej oglądali w terenie zniszczenia powodziowe na południu Opolszczyzny. W obradach tego gremium uczestniczyli też przedstawiciele euroregionów oraz opolskiego urzędu marszałkowskiego i wojewódzkiego.
Tematem posiedzenia parlamentarzystów w prudnickiej siedzibie Euroregionu Pradziad była też wrześniowa powódź. Stwierdzono, że na pograniczu konieczne są skoordynowane działania systemowe obu państw.
- Żeby skutecznie profilaktycznie zarządzać tą sferą kryzysową – argumentowała posłanka Gabriela Lenartowicz. – Mamy coraz nowocześniejsze narzędzia do porozumiewania się, pilnego ostrzegania, zarządzania zagrożeniami, ale też systemowego planowania inwestycji hydrotechnicznych, infrastrukturalnych, żeby skutki powodzi, których nie da się całkowicie wyeliminować i uniknąć, były zoptymalizowane.
– Należy minimalizować zagrożenia takie, jak ostatnia powódź – wskazywała posłanka Katarzyna Czochara. – Na pograniczu jest też wiele innych ważnych kwestii, jak chociażby bezpieczeństwa zdrowotnego, straży pożarnych, sprawy infrastrukturalne, drogowe, pociąg czeski, który przejeżdża przez Polskę i niestety nie zatrzymuje się w Pokrzywnej.
Problem tranzytu czeskiej kolei przez przygraniczną gminę Głuchołazy obszernie przedstawił tamtejszy burmistrz.
Parlamentarzyści z Zespołu ds. Polsko-Czeskiej Współpracy Transgranicznej oglądali w terenie zniszczenia powodziowe na południu Opolszczyzny. W obradach tego gremium uczestniczyli też przedstawiciele euroregionów oraz opolskiego urzędu marszałkowskiego i wojewódzkiego.